Kryzys energetyczny w Niemczech. Wyłączają ciepłą wodę, gaszą światło
Niemcy stają właśnie w obliczu wielkiego kryzysu energetycznego. Z racji na zmniejszenie dostaw rosyjskiego gazu do minimum, kolejne miasta zaczynają szukać drastycznych sposobów na oszczędzanie. Najgłośniej mówi się o Hanowerze, gdzie m.in. wyłączono ciepłą wodę w budynkach, które są zarządzane przez miejską administrację. Z kolei w Berlinie wyłączono nocne oświetlenie ponad 200 zabytków i budynków miejskich.
"Sytuacja jest nieprzewidywalna. Każda kilowatogodzina się liczy, a ochrona infrastruktury krytycznej musi być priorytetem" - przekazał w oświadczeniu burmistrz Hanoweru Belit Onay.
Hanower stał się w środę pierwszym dużym miastem w północno-zachodnich Niemczech, które ogłosiło, że wprowadza środki oszczędzania energii. W tym wyłącza ciepłą wodę w prysznicach i łazienkach w budynkach zarządzanych przez lokalną administrację. To samo dotyczy ośrodków rekreacyjnych.
Plan Hanoweru jest zgodny z redukcjami, do których Komisja Europejska w tym tygodniu wezwała państwa członkowskie, aby zapewnić, że poradzą sobie w przypadku całkowitego odcięcia gazu z Rosji. Niemcy, które są bardziej zależne od importu rosyjskiego surowca niż inne kraje europejskie, znalazły się pod olbrzymią presją, dlatego też coraz częściej będą stosować niecodzienne rozwiązania.
Kryzys energetyczny dotyczy całych Niemiec
Tylko w Berlinie około 200 historycznych zabytków i budynków miejskich spowiła ciemność. Tak to wygląda od środy, ponieważ miasto wyłączyło reflektory, aby zaoszczędzić energię elektryczną. Zabytki, które wcześniej były oświetlane to m.in. Kolumna Zwycięstwa w parku Tiergarten, Kościół Pamięci na Breitscheidplatz czy Muzeum Żydowskie.
Co więcej, w stolicy od kwietnia jest średnio o dwa stopnie niższa temperatura wody w basenach miejskich. Tymczasem w Monachium nie oświetla się już ratuszu na placu Marienplatz, z kolei w w urzędach z kranu leci wyłącznie zimna woda.
- Nie możemy jeszcze powiedzieć, ile gaz będzie kosztował w listopadzie, ale gorzka wiadomość jest taka, że na pewno będzie to kilkaset euro na gospodarstwo domowe - zaznaczył minister ds. gospodarki Robert Habeck.
Poza tym, ceny gazu dość mocno zwiększą się jesienią. Według szefa niemieckiej gospodarki Roberta Habecka, niektórych czeka podwyżka rzędu nawet kilkuset euro. Jak twierdzi, nadeszły niezwykle ciężkie czasy w Niemczech, a nie zapowiada się, by Rosja zmieniła zdanie ws. powrotu do wcześniejszych dostaw energetycznego surowca. Kreml uważa, że każde państwo, które wspiera Ukrainę podczas wojny, "musi ponieść konsekwencje".