"Destabilizacja". Niemiecki polityk wskazuje na Tuska
Podczas debaty w Bundestagu przed nadchodzącym szczytem UE, poseł bawarskiej CSU Alexander Dobrindt wezwał kanclerza Olafa Scholza do poparcia premiera Donalda Tuska w walce z wojną hybrydową ze strony Białorusi i Rosji.
- Agendę przed szczytem Unii Europejskiej wyznaczył zamiast pana, panie kanclerzu, Donald Tusk - żaden prawicowy populista, lecz jak najbardziej Europejczyk - powiedział Alexander Dobrindt, zwracając się do kanclerza Niemiec, Olafa Scholza podczas dyskusji w Bundestagu nad oświadczeniem rządu federalnego przed zbliżającym się szczytem Unii Europejskiej.
Polska - jak wskazał Dobrindt - musi stawić czoła wojnie hybrydowej kierowanej przez Białoruś i Rosję, a migranci są wykorzystywani jako narzędzie destabilizacji.
- Celem jest destabilizacja całej Polski, ba, nawet całej Unii Europejskiej - ostrzegł polityk bawarskiej CSU.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Bezczelne!". Kaczyński wyszedł z sali. Od razu wypalił w stronę Tuska
Dobrindt dodał, że premier Polski Donald Tusk planuje zawieszenie prawa do azylu na zewnętrznych granicach, co ma na celu zapewnienie stabilności regionu. Niemiecki polityk ocenił, że w obliczu tych wydarzeń konieczne jest wyraźne wsparcie Berlina i skrytykował Scholza za brak jasnej postawy w tej kwestii.
- Właśnie teraz konieczny byłby jasny sygnał poparcia ze strony Niemiec, aby udzielić zdecydowanej odpowiedzi na to hybrydowe zagrożenie UE. Panie kanclerzu, nie udzielił pan takiej zdecydowanej odpowiedzi - wybrzmiał Dobrindt.
Scholz koncentruje się na Ukrainie
W swoim wystąpieniu Scholz całkowicie pominął temat nielegalnej imigracji, a skupił się na wojnie w Ukrainie, relacjach z USA i polityce gospodarczej. Zapewnił, że Niemcy będą wspierały Ukrainę "tak długo, jak będzie to konieczne". Jednocześnie zadeklarował pełną gotowość do rozmów z Władimirem Putinem, podkreślając przy tym, że negocjacje muszą odbywać się w porozumieniu z Ukrainą i jej sojusznikami.