Krystyna Pawłowicz w obozie rządzącym ma też krytyków. "Skandaliczne"
Krystyna Pawłowicz, mimo że została sędzią TK, nie skończyła z mocnymi wypowiedziami. Czy tym razem przesadziła? Czy złamała kodeks etyki? Okazuje się, że nie wszyscy w obozie rządzącym bronią byłej posłanki.
Ani wicerzecznik PiS Radosław Fogiel, ani rzecznik rządu Piotr Muller nie chcieli komentować zachowania Pawłowicz. Z kolei Kamil Bortniczuk, jak zaznaczył, "ma absolutnie jednoznaczne stanowisko w tej sprawie".
- Uważam to za skandaliczne zachowanie. Uważam, że pani profesor Krystyna Pawłowicz, obejmując tę ważną funkcję, na którą ją jako parlament powołaliśmy, powinna sobie darować tego typu aktywności - podkreślił na antenie TVN24 rzecznik prasowy Porozumienia oraz wiceminister funduszy i polityki regionalnej.
Przypomnijmy, że kandydatura Pawłowicz na sędziego TK została zgłoszona przez PiS i nie była konsultowana z koalicjantem - Porozumieniem.
Co zrobiła Pawłowicz?
Jako posłanka słynęła z kontrowersyjnych wypowiedzi. Po tym, jak została sędzią TK, wielu oczekuje od niej powściągliwości. Tymczasem Pawłowicz na Twitterze w ten sposób napisała do kandydatki PO na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej: "Wstydem, proszę pani Kidawy-Błońskiej to jest pani bezwstyd, bezwstyd bezkrytycznej marionetki, bezwstyd nieudanego socjologa z infantylnymi pretensjami do bycia 'prezydentem'... Litość".
"Wstyd to pojęcie obce dla prezydentury Andrzeja Dudy. Jej symbolem będzie wielokrotne złamanie konstytucji, przyjęcie ślubowania od Piotrowicza i Pawłowicz, skandaliczne ataki na sędziów. I te słowa, że nie jest prezydentem wszystkich Polaków. Wstyd!" - to z kolei słowa Kidawy-Błońskiej, na które zareagowała Pawłowicz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl