Krystyna Pawłowicz apeluje: nie Kaliningrad, a Królewiec!
Nowy pomysł posłanki Prawa i Sprawiedliwości. Krystyna Pawłowicz chce, aby Polacy przestali używać "sowieckich nazw historycznie polskich miast i miejsc". Chodzi jej przede wszystkim o Kaliningrad, czyli dawny Królewiec.
"Jesteśmy w Polsce, więc mówmy nie Kaliningrad, a Królewiec (...) mimo, że nie leży on dziś w polskich granicach" (pisownia oryginalna - przyp. red.) - apeluje Pawłowicz na swoim profilu na Fabecooku. Zauważa, że przecież nie używamy niemieckiej nazwy Danzig w przypadku Gdańska, Breslau w odniesieniu do Wrocławia, a Warschau do Warszawy.
Posłanka uważa, że nie powinniśmy mówić też obwód kaliningradzki, ale Prusy Książęce.
Pawłowicz stwierdza, że celem zmiany dawnych nazw miast i regionów było "wymazanie z polskiej pamięci ich istnienie i wielkość w polskich granicach". Parlamentarzystka partii Jarosława Kaczyńskiego uważa, że najwyższy czas, aby z tym skończyć. "Czy w Polsce, już przecież nie komunistycznej, musimy ciągle stosować sowieckie nowe nazwy? Nie Kaliningrad, a Królewiec!" (pisownia oryginalna - przyp. red.) - nawołuje do zmiany zwyczajów językowych.