Krystyna Janda: "Jesteśmy bezradne wobec takich kobiet, jak pani Szydło"
Aktorka Krystyna Janda oceniła, że gdy była premier Beata Szydło coś mówi, robi na Polakach duże wrażenie. "Bo ona ścisza (głos - przyp. red.) zawsze na końcu zdania" - zauważyła Janda.
W wyborach do Parlamentu Europejskiego w Polsce zwyciężyło PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego uzyskała poparcie 6,1 mln (45,38 proc. głosujących) Polaków.
Wśród poszczególnych kandydatów do PE w Polsce najwięcej głosów zdobyła była premier Beata Szydło. Uzyskując poparcie 525 tysięcy obywateli ustanowiła rekord eurowyborów w naszym kraju.
Dlaczego Polacy tak bardzo ją lubią? Nad tym fenomenem zastanawiali się paneliści debaty "Kobiety dają nam wolność", która odbyła się w Krakowie. Jedną z panelistek była Krystyna Janda.
- Ja, jako aktorka, obserwuję jak ona (Beata Szydło - przyp. red.) mówi i dlaczego ona robi wrażenie jak mówi. Bo ona ścisza zawsze na końcu zdania, jakby jej nie zależało i robi kropki... - zauważyła Janda, po czym dodała: "Robi ta, ta, ta, ta. Ta, ta, ta, ta". I to jest tak, jakby ktoś miał absolutną pewność".
Krystyna Janda: "Myślę, że ona akurat tak się urodziła"
Prowadzący debatę dziennikarz TVN Andrzej Morozowski zapytał, czy zdaniem aktorki, Beata Szydło brała specjalne lekcje z retoryki.
- Nie. Myślę, że ona akurat tak się urodziła, z czymś takim - stwierdziła Janda.
- I pani Szydło, moim zdaniem, ma nerwy z żelaza. Pani Szydło w ogóle nie ma emocji, nie istnieją emocje u pani Szydło - dodała aktorka. - My w ogóle jesteśmy bezradne wobec takich kobiet, jak pani Szydło - stwierdziła.