Polska"Krystek" wyjdzie w 2025 r.? Czas gra na korzyść gwałciciela

"Krystek" wyjdzie w 2025 r.? Czas gra na korzyść gwałciciela

Wyrok 15 lat więzienia dla "Krystka", który był współpracownikiem Zatoki Sztuki, może się nie uprawomocnić do czasu, aż skończy odsiadywać obecny wyrok. To by oznaczało, że za półtora roku gwałciciel może wyjść na wolność. Ceniony adwokat podpowiada jednak sposób, dzięki któremu da się tego uniknąć.

Krystian W. ps. "Krystek"
Krystian W. ps. "Krystek"
Źródło zdjęć: © Policja | Policja

16.03.2024 17:46

Wyrok w największym i najważniejszym procesie "łowcy nastolatek" (nazywanym przez media "dużym procesem") zapadł 22 lutego w Sądzie Rejonowym w Wejherowie. Sąd skazał łącznie pięciu mężczyzn na karę bezwzględnego pozbawienia wolności. Najwyższą karę usłyszał 46-letni Krystian W. ps. "Krystek", który został skazany za przestępstwa popełnione na 33 nastolatkach (w tym 22 czyny zakwalifikowane jako gwałty lub usiłowania gwałtów), a także oszustwa ubezpieczeniowe związane z samochodami oraz wyłudzenia kredytów i pożyczek.

Mimo że najwyższa kara za zarzucone mu przestępstwa wynosiła 12 lat, to ich liczba oraz kilka innych czynników pozwoliły sądowi na zastosowanie wobec niego kary łącznej, która wyniosła 15 lat.

Tak wysoki wyrok uspokoił szczególnie pokrzywdzone, które zeznawały, że były przez niego zastraszane lub nachodzone. Cieszyły się, że "łowca" będzie mógł opuścić więzienne mury dopiero, gdy będzie mniej więcej w wieku 60 lat (wcześniej był dwa lata aresztowany do sprawy, którą objął ten wyrok). Ale nie wszystko jest jeszcze tak oczywiste.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Będziemy czekać na uzasadnienie

"Krystek" po raz pierwszy trafił za kraty za przestępstwa seksualne w listopadzie 2015 r., kilka miesięcy po tym, jak media ujawniły, że jest seksualnym predatorem i alfonsem, który poluje na nastolatki na terenie Pomorza i werbuje część z nich do pracy w sopockich klubach (m.in. do Zatoki Sztuki i Dream Clubu). Był to areszt za zgwałcenie 15-latki, którą - jak zeznała - wywiózł na odludzie pod pozorem zaoferowania jej zatrudnienia i wykorzystał w samochodzie.

Sąd w końcu zniósł mu jednak ten areszt, ale nie wypuścił na wolność, bo najpierw odwieszono mu karę za starsze przestępstwo samochodowe, a potem został skazany na trzy lata więzienia za zgwałcenie 16-latki z domu dziecka. Ten wyrok odsiedział do końca, wyszedł w listopadzie 2021 r., po sześciu latach spędzonych w aresztach i więzieniach. Dostał elektroniczną bransoletę na nogę i zamieszkał w powiecie wejherowskim, z którego pochodzi. Przez półtora roku w rozprawach brał udział z wolnej stopy.

Oprócz "dużego procesu", w którym sądzono go za 33 nastolatki, miał też mniejszy, za dwie inne. W tym drugim został prawomocnie skazany na 2,5 roku więzienia. Do więzienia nie stawił się z własnej woli. Został zatrzymany, gdy będąc osobą poszukiwaną do odbycia kary, udał się do ośrodka pomocy społecznej wykłócać się o zasiłek. Policja ujęła go tam 16 marca 2023 r. i od tego dnia liczy mu się okres 2,5-letniej odsiadki, więc zgodnie z prawem na wolność powinien wyjść najpóźniej w połowie września 2025 r.

Okazuje się, że niekoniecznie do tego czasu zdąży mu się uprawomocnić ostatni, 15-letni wyrok, nawet jeśli sąd apelacyjny zdecyduje się podtrzymać go w całości. Wszystko przez to, że ta sprawa jest bardzo obszerna: dotyczy dużej liczby czynów, ma wielu oskarżonych i pokrzywdzonych, więc najpierw długo będzie trwało sporządzenie uzasadnienia, a później jeszcze dłużej może trwać sama apelacja.

- Pisemne uzasadnienie wyroku nie zostało jeszcze sporządzone. Zważywszy na obszerność materiału dowodowego i ilość zarzutów rozpoznawanych w tej sprawie, realnym terminem na jego sporządzenie jest termin kilkumiesięczny - wyjaśnia Mariusz Kaźmierczak, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku do spraw karnych.

W drugiej instancji może być różnie

- Oczekiwanie na pierwszy termin rozprawy, w zależności od sądu i referatu konkretnego sędziego sprawozdawcy, może wynieść kilka, a może i kilkanaście miesięcy. Aczkolwiek w sprawach, gdzie orzeczono kary pozbawienia wolności, sąd stara się szybciej te sprawy rozpatrywać - mówi o praktykach stosowanych w polskich sądach Łukasz Grzegorczyk, adwokat z Kutna.

I dodaje: - Natomiast odnośnie kwestii trwania postępowania w drugiej instancji należy mieć na względzie, że sprawy apelacyjne są często rozpatrywane na jednej rozprawie. Jeżeli jednak sąd drugiej instancji dojdzie do wniosku, że należy postępowanie dowodowe uzupełnić w jakimś zakresie, będzie to siłą rzeczy wydłużać całe postępowanie.

Jest jeszcze inny sposób

Jednak nawet jeśli sądowi drugiej instancji nie udałoby się zakończyć sprawy do września 2025 r., nie będzie jeszcze pewne, że "łowca nastolatek" wyjdzie na wolność. To dlatego, że wyrok w pierwszej instancji jest wysoki (15 lat). Bywały w Polsce sprawy, w których po orzeczeniu tak wysokich, nieprawomocnych wyroków, przestępcy uciekali jeszcze przed rozstrzygnięciem w drugiej instancji (m.in. sprawa "Kadafiego", przywódcy mafii w Bydgoszczy).

Dlatego będą mocne przesłanki ku temu, by za niecałe półtora roku aresztować "Krystka", by na prawomocny wyrok w "dużym procesie" poczekał za kratami; bez ryzyka, że ucieknie. Jak wyjaśnia mecenas Grzegorczyk, prokuratura będzie mogła wystąpić z wnioskiem o taki areszt przed końcem odbywania przez niego obecnej kary.

- Z pewnością w przypadku orzeczonej wysokiej kary obawa ucieczki lub ukrywania się wzrasta, więc zastosowanie tymczasowego aresztowania może mieć racjonalne podstawy - tłumaczy Łukasz Grzegorczyk.

Mikołaj Podolski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (613)