Trwa ładowanie...

Matka Anaid komentuje wyrok. "To jest już prawie koniec"

- Nikomu nie życzę tego, co przeżyłam ja i inne osoby zaangażowane w tę sprawę. Idziemy przez piekło. Nie możemy się jednak poddać - komentuje wyrok gwałciciela "Krystka" oraz jego byłego szefa Joanna Tutghushyan, matka 14-letniej Anaid, która po spotkaniu z gwałcicielem odebrała sobie życie.

Anaid z JoannąAnaid z JoannąŹródło: Archiwum rodzinne, fot: Archiwum rodzinne
d1ruyjm
d1ruyjm

Anaid była córką Polki Joanny i Armena, Ormianina od lat mieszkającego w Trójmieście. 8 marca 2015 r. na gdańskiej stacji kolejowej Orunia rzuciła się pod pociąg i zginęła na miejscu.

Po śmierci Anaid jej rodzice próbowali ustalić, co stało za jej samobójstwem. Dowiedzieli się, że dzień przed śmiercią spotkała się z Krystianem W. ps. "Krystek", wówczas 37-latkiem, i że często próbuje on uwodzić młode dziewczęta, a niektóre z nich twierdziły, że zmuszał je do seksu, szantażował i namawiał do pracy w sopockich klubach swojego szefa Marcina T. Ojciec Anaid chciał zabić "Krystka", ale pomylił go z kimś innym i wbił nóż w plecy niewinnego mężczyzny, za co trafił na kilka lat do więzienia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Nic się nie stało" i afera w Sopocie. Jacek Karnowski: muismy pedofilię wypalić żelazem

Joanna Tutghushyan jednak nie odpuściła. Policja ją lekceważyła, ale kobiecie z pomocą mediów udało się nagłośnić sprawę. Dzięki temu opinia publiczna dowiadywała się o kolejnych ofiarach "Krystka", aż w końcu aferą zajęły się gdańska prokuratura okręgowa i komenda wojewódzka.

d1ruyjm

Od lat czeka na sprawiedliwość

Od tego czasu trafiał do więzienia skazywany za inne przestępstwa, m.in. za zgwałcenie 16-latki, a także za Anaid, z którą miał nawiązywać relacje w celu jej wykorzystania (nie udowodniono, że ją zgwałcił albo w jakikolwiek sposób przyczynił się do samobójstwa).

"Krystek" i Anaid Facebook
"Krystek" i AnaidŹródło: Facebook, fot: Facebook

Joanna Tutghushyan cały czas walczyła, namawiała kolejne dziewczyny do zeznań, rozmawiała z dziennikarzami i robiła inne rzeczy, by "Krystek" i jego szef trafili za kraty. Sama zapłaciła za to olbrzymią cenę: życie w ciągłym strachu przed zemstą czy wyprowadzką z Trójmiasta.

Podobnie jak inni, czekała jednak na przełomowy wyrok w "dużym" procesie. Ten zakończył się w czwartek, po pięciu latach. "Krystek" został skazany na 15 lat bezwzględnego więzienia, natomiast Marcin T., który był faktycznym szefem Zatoki Sztuki i Dream Clubu w Sopocie, na 6 lat. Żaden z nich do końca nie przyznawał się do winy.

Matka Anaid: nie możemy się poddać

Joanna Tutghushyan jest zadowolona z wysokości zasądzonych kar, choć zdaje sobie sprawę, że wyrok nie jest prawomocny i trzeba będzie poczekać na apelację.

"Krystek" w Zatoce Sztuki Facebook
"Krystek" w Zatoce SztukiŹródło: Facebook, fot: Facebook

- Dziękuję wszystkim, którzy byli zaangażowani i wszystkim dziennikarzom drążącym latami ten temat - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską. - A najbardziej dziękuję dziewczynom za ich odwagę oraz ich upór. Za to, że się nie wycofały, kiedy je dręczyli godzinami w sądzie. I dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że ten wyrok zapadł.

d1ruyjm

Matka Anaid podkreśla, że nic nie zwróci życia jej córce, a okoliczności jej śmierci nadal są niejasne, choć jeden z wyroków potwierdził już prawomocnie, że "Krystek" nie miał wobec niej czystych intencji. Ma nadzieję, że tak wysoka kara sprawi, że nie skrzywdzi już żadnego dziecka.

- Przeżyłam przez to wszystko śmierć własnej córki i wiele innych nieszczęść, o których nie chcę teraz mówić. Podobnie jest z pokrzywdzonymi dziewczynami. On popełnił mnóstwo przestępstw, a za każdym z tych przestępstw skrywa się wiele ludzkich dramatów, które dotykają także bliskich, dzieci, rodziców i rodzeństwo. To dramaty, które ciągną się latami i nas niszczą - mówi Joanna Tutghushyan.

I dodaje: - Nikomu nie życzę tego, co przeżyłam ja i inne osoby zaangażowane w tę sprawę. Idziemy przez piekło. Nie możemy się jednak poddać, chcemy doprowadzić tę sprawę do końca. I to jest już prawie koniec.

d1ruyjm

Mikołaj Podolski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1ruyjm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ruyjm
Więcej tematów