PolskaKryminolog o sprawie Ewy Tylman: do zweryfikowania historii potrzebne jest ciało

Kryminolog o sprawie Ewy Tylman: do zweryfikowania historii potrzebne jest ciało

Mężczyzna zatrzymany przez poznańską policję w sprawie śmierci 26-letniej Ewy Tylman wyznał policji, że widział, jak Ewa się topi. Prokuratura postawiła mu zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. - Do zweryfikowania historii, którą opowiedział, potrzebne jest ciało. To w nim zawarte są informacje, które wyjaśnią, w jaki sposób zginęła Ewa Tylman. Właśnie dlatego policja zintensyfikowała poszukiwania - tłumaczy Wirtualnej Polsce kryminolog dr Paweł Moczydłowski.

Kryminolog o sprawie Ewy Tylman: do zweryfikowania historii potrzebne jest ciało
Źródło zdjęć: © KWP w Poznaniu
Michał Fabisiak

02.12.2015 | aktual.: 02.12.2015 12:49

- Jeśli było tak, jak mówi kolega Ewy, to na jej ciele muszą znajdować się określone elementy. W ten sposób jego zeznania zostaną potwierdzone. W przeciwnym razie prokuratura będzie budować inną wersję zdarzeń - mówi Moczydłowski. Zdaniem kryminologa śledczym potrzebne są pewne szczegóły. - Pozwolą one doprecyzować, czy dziewczyna znalazła się w wodzie przypadkiem, czy pomógł jej zatrzymany. Jeśli to drugie, to pojawiają się kolejne pytania: czy był to wynik jego złej woli, ataku, czy kolega mógł przewidzieć jej śmierć - tłumacz dr Moczydłowski. Jego zdaniem odpowiedzi na to pytanie udzielą oględziny ciała.

Rozmówca odniósł się również do początkowych tłumaczeń zatrzymanego, który mówił, że z powodu spożycia alkoholu "nie pamięta, co się wydarzyło". - Można powiedzieć, że zabójstwo z premedytacją nie wchodzi w rachubę. To, co się stało, mogło być efektem przypadkowości lub chwilowego afektu. Jeśli to drugie, to może chodzić o kontynuację jakichś problemów z pracy lub nieudanego romansu. W tym przypadku to musiało być coś silnego, co mogło wywołać tak wysokie podniesienie tych emocji, że agresja doprowadziła do uśmiercenia - tłumaczy dr Moczydłowski.

- Myślę, że nad brzegiem rzeki mogło się wydarzyć wiele rzeczy. W mojej ocenie prokuratura jedne uważa za bardziej prawdopodobne, a inne za mniej. Pomocne w rozstrzygnięciu którejś z tych hipotez są ślady na ciele - tłumaczy kryminolog.

Policja jest przekonana, że ciało dziewczyny znajduje się w Warcie. Służby będą teraz przeszukiwać rzekę. Jak powiedział Wirtualnej Polsce rzecznik poznańskiej policji Andrzej Borowiak, służby wytypowały 20 miejsc, w których poszukiwania będą prowadzone w pierwszej kolejności. Nie wiadomo jednak, ile potrwają prace.

26-letnia poznanianka ostatni raz była widziana w nocy z 22 na 23 listopada, gdy w towarzystwie znajomego wracała z imprezy w jednym z poznańskich klubów. Oboje rozstali się na ul. Mostowej. Jak się okazało, nie dotarła do miejsca zamieszkania.

Borowiak powiedział w rozmowie z WP, że przesłuchano wszystkich uczestników zabawy, którzy potwierdzili, że mężczyzna wypił bardzo dużą ilość alkoholu.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (96)