Krwawa jatka na imprezie w Bychawie. Nożownik odpowie przed sądem za atak

59-letni mężczyzna z Bychawy na Lubelszczyźnie zaatakował nożem kolegę. Rozciął mu szyję od ucha po brodę. Teraz odpowie za to przed sądem. Do ataku doszło na imprezie alkoholowej.

Krwawa jatka na imprezie w Bychawie. Nożownik odpowie przed sądem za atak
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Stróżyk

Akt oskarżenia przeciwko Marianowi K. wpłynął do Sądu Okręgowego w Lublinie. 59-latek odpowie za narażenie swojego kolegi na ciężki uszczerbek na zdrowiu - podaje dziennikwschodni.pl.

Do dramatycznych scen doszło w styczniu w Bychawie. Ofiarą był Adam A. Tego dnia odwiedzili go dwa koledzy. Mężczyźni pili razem alkohol. W pewnym momencie do Adama A. zadzwonił Marian K. i zaprosił go "na kielicha". Zgodził się, żeby mężczyzna przyszedł ze znajomymi.

Po drodze mężczyźni kupili dwie butelki wódki. W trakcie imprezy gospodarz wyprosił z domu jednego ze znajomych Adama A., bo ten zbyt głośno się zachowywał.

Niczego nie pamięta

W pewnym momencie Marian K. chwycił Adama A. za ubranie i zaczął go szarpać. Złapał za nóż i rozciął mu od ucha aż po brodę. Rana miała 20 cm długości.

- Maniek, czyś ty się wściekł – krzyknął do niego Adam A. Kolega podał mu ręcznik, by zatamował krwawienie. Ranny pobiegł do sąsiada, który wezwał pogotowie Adam A. trafił do szpitala. Jak powiedział później lekarz, zabrakło 2 cm, by nóż przeciął tętnicę.

Marian K. podczas przesłuchania w prokuraturze, przyznał się do winy. Twierdził jednak, że niczego nie pamięta, bo był pijany.

Źródło: dziennikwschodni.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (68)