PolskaKRRiT zajmie się Radiem Maryja

KRRiT zajmie się Radiem Maryja

W przyszłym tygodniu Krajowa Rada Radiofonii
i Telewizji zajmie się sprawą statusu Radia Maryja i nadanej przez
tę stację 12 lutego audycji poświęconej lustracji - poinformował rzecznik przewodniczącej KRRiT Rafał Rastawicki.

To właśnie po tym programie - z udziałem b. sekretarza redakcji "Tygodnika Solidarność" Krzysztofa Wyszkowskiego - b. prezydent Lech Wałęsa publicznie skrytykował radio za sposób, jak to określił, "uprawiania polityki" i podjął działania przeciw rozgłośni. Wystąpił m.in. do KRRiT o wszczęcie procedury pozbawiającej Radio Maryja statusu nadawcy społecznego, który daje stacji m.in. przywilej niepłacenia wysokich opłat koncesyjnych.

"Treści głoszone na antenie tej rozgłośni, sprzeczne w opinii wielu autorytetów religijnych z duchem Ewangelii, tolerancja i aprobata dla antysemityzmu i ksenofobii, instrumentalne traktowanie wiary, w tym nauczania i osoby Ojca Świętego, a przez to szkodzenie obrazowi Polski i ośmieszanie polskiego Kościoła w świecie, są w moim przekonaniu wystarczającym powodem pozbawienia tej stacji uprzywilejowanego, w stosunku do innych rozgłośni, statusu rozgłośni społecznego zaufania - wyrażonej poprzez przyznanie jej tytułu nadawcy społecznego" - napisał do KRRiT Wałęsa.

Według Wałęsy Radio Maryja, choć jako nadawca społeczny nie ma do tego prawa, nadaje reklamy, a raczej - jak pisze b. prezydent - kryptoreklamy. Twierdzi, że ma na to dowody, nie podaje jednak szczegółów.

W odpowiedzi szefowa KRRiT Danuta Waniek poinformowała Wałęsę, że "nagrania poemisyjne są w chwili obecnej poddawane analizie programowej". Kilka dni wcześniej Rada zwróciła się do Radia Maryja o przesłanie kopii nagrania programu z 12 lutego.

Audycje Radia Maryja były już przedmiotem monitoringu KRRiT. Zastrzeżenia Rady budziła m.in. jednostronność audycji, które - według KRRiT - przyczyniają się do budowy podziałów w społeczeństwie i zawierają treści antysemickie.

Zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji, nadawca społeczny to taki, który "upowszechnia działalność wychowawczą i edukacyjną, działalność charytatywną, respektuje chrześcijański system wartości, za podstawę przyjmując uniwersalne zasady etyki oraz zmierza do ugruntowania tożsamości narodowej".

W programie takiego nadawcy nie ma reklam, telesprzedaży ani sponsorowanych audycji. W zamian nadawca społeczny zwolniony jest z opłaty koncesyjnej. Opłata ta jest wyliczana indywidualnie, na podstawie zasięgu, jaki ma stacja. W przypadku Radia Maryja byłoby to 2-3 mln zł.

KRRiT do tej pory przyznała status nadawcy społecznego dziesięciu nadawcom. Są to tylko rozgłośnie radiowe, bo choć nadawcą społecznym może być także telewizja, to żadna z działających obecnie na rynku nie spełnia wymogu nienadawania reklam.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)