KRRiT może mieć kłopoty przez TVN24? Pojawił się alarmujący list
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zwleka z decyzją ws. przyznania koncesji TVN24, która wygasa już we wrześniu. Pojawił się list skierowany do Witolda Kołodziejskiego, w którym jest ostrzegany przed ewentualnymi konsekwencjami.
12.08.2021 11:58
Dokument adresowany jest do Witolda Kołodziejskiego, przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Sprawa dotyczy "długiej zwłoki" w wydaniu decyzji o przedłużeniu koncesji na nadawanie dla stacji telewizyjnej TVN24.
"W każdym procesie koncesyjnym mają Państwo do podjęcia konkretną i jednoznaczną decyzję: albo wnioskodawca spełnia prawne kryteria udzielenia koncesji i wówczas należy ją przyznać, albo nie spełnia – i wówczas należy odmówić udzielenia. Odwlekanie podjęcia decyzji bez jakichkolwiek istotnych i uzasadnionych powodów nie tylko rodzi bardzo głębokie wątpliwości co do intencji członków KRRiT, ale także może stanowić podstawę do odpowiedzialności karnej opisanej w art. 231 Kodeksu karnego – nadużycie władzy" - czytamy w liście Prezesa Zarządu Press Club Polska Marcina Lewickiego.
Jak powiedział "Presserwisowi" Janusz Kawecki, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w czwartek odbędzie się kolejne głosowanie w sprawie przedłużenia koncesji dla TVN24.
Nadawca o przedłużenie obowiązującej do 26 września koncesji wystąpił już w lutym 2020 roku. Do tej pory brak decyzji KRRiT w tej sprawie.
Sejm przyjął "lex TVN". Pytania o koncesję dla stacji
W środę 11 sierpnia Sejm przyjął nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, zwanej powszechnie "lex TVN". Według noweli koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może otrzymać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza EOG. Wielu uważa, że proponowane przepisy uderzają w Grupę TVN, której udziałowcem jest amerykański koncern Discovery.
Jak zauważył w środę reporter WP Patryk Michalski, na posiedzeniu sejmowej komisji kultury, podczas której pracowano nad ustawą "lex TVN", nie było szefa KRRiT.