Krosno: włoski mafioso został aresztowany
Włoski mafioso Francesco S., zatrzymany w
sobotę w Krośnie (Podkarpacie), został decyzją
tamtejszego sądu aresztowany na 40 dni - poinformował prokurator
prowadzący sprawę, Janusz Ohar.
Z wnioskiem o areszt ekstradycyjny wystąpiła w poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Krośnie po przedstawieniu podejrzanemu kilkunastu zarzutów, jakie stawia mu wymiar sprawiedliwości we Włoszech. Są to m.in. trzy zabójstwa, podpalenia, groźby i masakrowanie zwłok. Francesco S. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Jego zdaniem są to bowiem pomówienia, które wygłaszają inni przestępcy w zamian za złagodzenie kar.
Ohar powiedział, że podejrzany ma siedem dni na złożenie zażalenia na decyzję sądu. W ciągu najbliższych dni Włosi prawdopodobnie zwrócą się do strony polskiej o ekstradycję podejrzanego.
Do zatrzymania Francesca S. doszło w sobotę rano w Krośnie. W akcji brali udział funkcjonariusze CBŚ z Rzeszowa i Krakowa. Współpracowali z policjantami włoskimi. Przy zatrzymanym nie znaleziono broni.
W noc poprzedzającą akcję w kilku punktach miasta zorganizowano zasadzki, licząc na to, że ścigany właśnie tam się pojawi. Francesco S. został zatrzymany na ulicy. Był wyraźnie zaskoczony, nie spodziewał się zatrzymania.
Jak wynika z informacji policji, 51-letni Francesco S. był niekwestionowanym szefem organizacji mafijnej we Włoszech. Ścigano go międzynarodowym tzw. czerwonym listem gończym. Ma na swoim koncie zabójstwa, przemyt, oszustwa na szkodę państwa, pranie brudnych pieniędzy, podpalenia. Uznano go też za winnego "bezpośredniego zabijania" lub "kierowania zabójstwami członków rywalizujących grup przestępczych". Włosi poszukiwali go od 12 lat.