Krosno Odrzańskie. Ogromny napis: "Sorry za Mejzę"
Grupa mieszkańców Krosna Odrzańskiego ułożyła z agrowłókniny gigantyczny napis: "Sorry za Mejzę". Jak przekonuje WP pomysłodawca akcji Piotr Gałęski, jest tak duży, że mogą go dostrzec z samolotu europosłowie PiS lecący do Brukseli.
We wtorek w sieci pojawiła się informacja o filmie, który powoli staje się hitem nie tylko wśród mieszkańców Krosna Odrzańskiego. Mieszkańcy chętnie go udostępniają, oznaczając hasztagiem "lubuski dyzma"
"Odkąd sięgamy pamięcią, to miasto zawsze starało się zachować przyzwoitość, twarz, zasady. Wydało i wypuściło w świat wielu zdolnych ludzi" - mówi lektor, a my podziwiamy piękno Krosna Odrzańskiego z lotu ptaka.
W pewnym momencie nastrój filmu się zmienia. "Trochę wstydzimy się, że nasza ziemia, nasza mała ojczyzna, wydała na świat i wpuściła na salony wielkiej polityki taką osobę, która mówiła, głośno nawet krzyczała: 'Polsko, oto nadchodzę! Oto ja!'. Wydawałoby się, że rycerz na białym koniu, cały w bieli, a jednak trochę ubabrany, a jednak trochę umorusany.... Wybacz Polsko" - słyszymy głos lektora. Kamera pokazuje ogromny napis "Sorry za Mejzę" ułożony na łące pod miastem.
"Napis widać z samolotu do Brukseli"
WP udało się dotrzeć do pomysłodawcy akcji "przeprosin za Mejzę" - Piotra Gałęskiego, który przy pomocy znajomych, mieszkańców Krosna Odrzańskiego, przez trzy dni układał z agrowłókniny gigantyczne litery. On też zamówił nakręcenie filmu i napisał do niego scenariusz.
- Każda z liter ma 50 metrów wysokości, szerokość każdej kreski wynosi 6 metrów 40 centymetrów - opowiada WP Gałęski. Długość całego napisu wynosi 240 metrów, a wysokość 190 m.
- Pierwszego dnia pracowało przy układaniu napisu 10 osób, drugiego i trzeciego dnia było nas już 15 - relacjonuje.
Na żartobliwą uwagę, że napis jest tak ogromny, że chyba widać go z kosmosu odparł, że nad Krosnem Odrzańskim przelatują samoloty, które lecą do Brukseli. - Specjalnie tak dobrałem wielkość liter, by były widoczne z wysokości 10-11 km. By mogli je dostrzeć europosłowie PiS, którzy lecą do Brukseli - tłumaczy.
"Mejza zdradził wyborców"
Skąd pomysł na ułożenie tego napisu i nakręcenie filmu? Gałęski tłumaczy, że Mejza pochodzi z tego regionu. - Stąd pochodzą jego dziadkowie, jego matka - opowiada. - Mieszkańcy Krosna Odrzańskiego głosowali na niego w wyborach, bo był stąd - dodaje.
Inicjator akcji dodaje, że Mejza oszukał wyborców. Zdradził. - Przedstawiał się jako liberał, startował z listy PSL, a potem zaczął wspierać PiS - tłumaczy.
Czarę goryczy przelało jednak to, co ujawnili dziennikarze Wirtualnej Polski, opisując biznesową działalność Mejzy a także brak jakiejkolwiek reakcji ze strony PiS na te doniesienia. - Frustracja rosła, zastanawialiśmy się, co zrobić, by dać jej upust - relacjonuje Gałęski.
- Takich Mejzów jest więcej. Mamy nadzieję, że nasza akcja zachęci mieszkańców innych regionów do ich poszukiwania i ujawnienia, że będzie takim pozytywnym impulsem do działania - wyznaje WP Piotr Gałęski.