Trwa ładowanie...
28-01-2009 12:00

Królowa Elżbieta II była o krok od śmierci

Elżbieta II i książę Filip byli celem
nieudanego zamachu na ich życie dokonanego w czasie ich wizyty w
Australii blisko 40 lat temu - ujawnił mediom były komisarz
tamtejszej policji, 81-letni Cliff McHardy.

Królowa Elżbieta II była o krok od śmierciŹródło: AFP, fot: Torsten Blackwood
d2p4lc5
d2p4lc5

Według niego zamach nie udał się, ponieważ pociąg, którym podróżowała królewska para w rejonie Gór Błękitnych, z powodu licznych zakrętów poruszał się bardzo wolno. Dzięki temu duża kłoda drzewa położona na torach zaklinowała się w kołach lokomotywy i pociąg stanął po przejechaniu ok. 150 metrów.

Na godzinę przed przejazdem królewskiego pociągu trasę bezpiecznie przejechała w celach kontrolnych specjalna lokomotywa.

- Był to akt celowego sabotażu. Ciężką kłodę długości ponad dwóch metrów umieszczono na torach pod osłoną ciemności" - twierdzi McHardy. - Gdyby pociąg jechał z normalną szybkością, wykoleiłby się i runął z nasypu - dodał.

McHardy ujawnił, że do incydentu doszło 29 kwietnia 1970 roku i został on zatuszowany, ponieważ nie chciano go nagłaśniać i stwarzać trudnej sytuacji dla królewskiej pary i australijskiego rządu.

44-letnia wówczas Elżbieta II podróżowała pociągiem z Sydney do miejscowości Orange w prowincji Nowa Południowa Walia.

W kręgu podejrzanych prasa wskazuje na australijskich antymonarchistów i IRA. Pałac Buckingham oświadczył, że w swoich kronikach nie ma wzmianki o tym incydencie. Ani Elżbieta II, ani książę Filip nie zostali o nim poinformowani.

d2p4lc5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2p4lc5
Więcej tematów