"Król dopalaczy" usłyszał wyrok. Czeka go odsiadka
Dawid B. na biznesie związanym z substancjami psychoaktywnymi zarabiał nawet 5 milionów rocznie. Teraz "król dopalaczy" trafi do więzienia. Łódzki sąd skazał go na 3,5 roku pozbawienia wolności.
31.01.2019 | aktual.: 31.01.2019 13:30
Mężczyzna prowadził sieć sklepów sprzedających niebezpieczne substancje. Po ich zażyciu przynajmniej kilkadziesiąt osób trafiło do szpitala. Sześć z nich została narażona na utratę życia lub zdrowia. 32-letni diler miał świadomość, że szkodzi swoim klientom, jednak nie wykazywał żadnej skruchy. W jednym z wywiadów nazwał ich "debilami".
Zobacz także
- Sprowadził niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia wielu osób poprzez świadome wprowadzenie do obrotu szkodliwych dla życia i zdrowia substancji o działaniu psychoaktywnym znajdujących się w sprzedawanych produktach, co z uwagi na wskazany skład chemiczny, a także zmienny i nieznany skład ilościowy szkodliwych substancji, stworzyło realne zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób, w tym tych, które w wyniku ich zażyciu uległy zatruciu i były hospitalizowane - uzasadniała wyrok sędzia Ewa Markowicz.
Na ławie oskarżonych zasiadło także dwóch mężczyzn, którzy odpowiadali za skład chemiczny środków. Jeden z nich został skazany na 2,5 roku więzienia, natomiast drugi na 2 lata. Konsekwencje poniesie też jeden ze sprzedawców pracujących w sklepach z dopalaczami. Na niego sąd nałożył karę pół roku ograniczenia wolności.
Wyrok nie jest prawomocny. Dawid B. nie przyznał się do winy, a jego obrońcy zapowiadają apelację. - Opinie biegłych, które były decydujące w tej sprawie, były sprzeczne z tym, co przedstawił sąd - mówił obrońca "króla dopalaczy" Bronisław Muszyński. - To jest podstawa naszej innej oceny stanu faktycznego w tej sprawie. W naszej ocenie materiał dowodowy zgromadzony w tej sprawie nie dawał podstawy do takiego rozstrzygnięcia - dodał.
Źródło: radiolodz.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl