Krokodyl - narkotyk, po którym ludzie zaczynają gnić
Coraz większe żniwo zbiera narkotyk zwany "krokodyl". Mimo "złej sławy" pierwsze przypadki zażywania tego specyfiku stwierdzono w USA, gdzie kilka dni temu trzy osoby trafiły do szpitala w Chicago po zatruciu tym narkotykiem - informuje serwis internetowy "nbcchicago.com".
Dezomorfina, która znajduje się w "krokodylu" uzależnia i odurza tak jak heroina, ale to nie ona jest trucizną, a pozostałe składniki narkotyku, które wytwarzają się w procesie jej uzyskania. Kwas solny, aceton, benzyna, jod i fosfor, to składniki, które sieją w organizmie człowiek prawdziwe spustoszenie. Krokodyl powoduje, że ciało zaczyna gnić i ropieć. - W pokoju pacjentów po zażyciu tego narkotyku czuć zapach zgniłego mięsa. Konieczne jest intensywne leczenie i przeszczepy skóry, ale często to za mało, by uratować kończyny lub życie takiego pacjenta - mówi dr Abhin Singla z Centrum Medycznego w Chicago.
Narkotyk ten jest przyjmowany dożylnie, więc już sam moment wstrzyknięcia powoduje groźne uszkodzenie tkanek, zapalenie żył i gangrenę. A przy długotrwałym używaniu może prowadzić do śmierci. Narkotyk zwany jest krokodylem, bowiem w miejscu wstrzykiwania skóra przybiera zielony odcień, po czym staje się popękana i chropowata, tak jak u krokodyla.
Dotychczas znany był głównie w Rosji, gdzie uzależnionych od niego jest od 100 do 250 tysięcy ludzi. szacuje się, że po za życiu go zmarło już 30 tys. osób.
Rosnąca epidemia zażywania heroiny powoduje, że uzależnieni szukają nowych, tańszych zamienników, dlatego pierwsze przypadki okaleczonych po jego zażyciu zanotowano także w Niemczech, Szwecji i Norwegii.