Polska"Krok naprzód na drodze pojednania Polski i Ukrainy"

"Krok naprzód na drodze pojednania Polski i Ukrainy"

Prezydenci Polski i Ukrainy Lech Kaczyński i Wiktor Juszczenko złożyli wieńce pod pomnikiem ku czci 366 ukraińskich cywilów, zabitych w 1945 r. przez Polaków w Pawłokomie. Szefowie państw wezwali do kroczenia drogą pojednania obu narodów.

"Krok naprzód na drodze pojednania Polski i Ukrainy"
Źródło zdjęć: © PAP

13.05.2006 | aktual.: 15.05.2006 17:25

"Nadszedł czas aby mówić o nienaprawionych krzywdach"

Mocne i trwałe pojednanie można zbudować tylko w oparciu o prawdę. Nie możemy zmienić przeszłości, ale możemy sprawić, by nie determinowała przyszłości - powiedział podczas uroczystości w Pawłokomie prezydent Polski Lech Kaczyński. Pawłokoma stała się dla Ukraińców symbolem tragedii ich narodu. Myślimy dziś o tym z największym smutkiem. Przelana w tamtych latach krew jest wyrzutem sumienia dla naszych narodów. Nie można jej ważyć dla wspólnego dobra i przyjaznego rozwoju stosunków między naszymi narodami - powiedział. Nadszedł już czas, aby nie ukrywać prawdy i mówić o nienaprawionych krzywdach - podkreślił.

Juszczenko powiedział, że porozumienie narodów polskiego i ukraińskiego jest jedyną drogą gwarantującą wspólną perspektywę na przyszłość. Jak zaznaczył, dzień upamiętnienia ofiar mordu w Pawłokomie jest "dniem historycznym". Podkreślił w swoim przemówieniu, że historia obu narodów jest znakomita i rycerska, "ale były w niej i złe karty".

"Przebaczyć mogą tylko silni"

Wyobrażam sobie, jak ciężką drogą była ta droga, którą setki ludzi przeszli do aktu przebaczenia, ale jestem przekonany, przebaczyć mogą tyko silni. Jestem przekonany, że pamięć historyczna jest nakazem dla współczesnych czasów - oświadczył. Podkreślił, że Polska i Ukraina w 1997 wybrały drogę porozumienia i zwrócił się do wszystkich z apelem, aby nią podążali. Jest to jedyna droga, która może nam zagwarantować wspólną perspektywę - podkreślił.

Wcześniej zwierzchnik Kościoła greckokatolickiego w Polsce, arcybiskup Jan Martyniak i Przewodniczący Episkopatu Polski, metropolita przemyski obrządku rzymsko-katolickiego, arcybiskup Józef Michalik, poświęcili krzyż ustawiony na mogile. Ceremonię przeprowadzono według dwóch obrządków: grecko- i rzymskokatolickiego.

Arcybiskup Michalik powiedział, że uznanie prawdy, przebaczenie i prośba o przebaczenie świadczą o szlachetności. Dodał, że dzisiejsze pokolenie przeprasza za tragiczne wydarzenia z czasów drugiej wojny światowej. Przebaczamy i prosimy o przebaczenie - powiedział po polsku i ukraińsku arcybiskup Michalik, nawiązując do słów z listu biskupów polskich do niemieckich z 1965 roku. Przypomniał też, że zgodnie z zasadami wiary chrześcijańskiej żyje ten, kto umie wybaczać i sam przyznaje się do błędu. Jak mówił, obecność na uroczystości obu prezydentów daje nadzieję na "rozświetlenie" przyszłości Polski i Ukrainy.

"Za ten krok musimy dziękować Bogu"

W uroczystościach wziął udział także zwierzchnik kościoła greckokatolickiego na Ukrainie ks. abp Lubomyr Huzar. Jesteśmy bardzo wdzięczni Wam, panowie prezydenci, że jesteście tutaj dzisiaj z nami, bo wasza obecność, jak i obecność tego ludu, to jest krok naprzód na tej długiej jeszcze - zdaje mi się - drodze, krok za który musimy dziękować Panu Bogu - zwrócił się po polsku abp Huzar do obu prezydentów.

Jeszcze długo po zakończeniu uroczystości w Pawłokomie licznie zgromadzeni tam obywatele Ukrainy składali kwiaty i wieńce przed znajdującym się na cmentarzu greckokatolickim pomnikiem ku czci ponad 360 ukraińskich cywili zabitych w 1945 r. przez Polaków.

Do dziś nie udało się jednoznacznie wyjaśnić, kim były osoby, które dopuściły się tego czynu. Wiadomo, że był to odwet za uprowadzenie przez UPA i zamordowanie dziewięciu Polaków. Przez długi czas mieszkańcy Pawłokomy nie godzili się na ustawienie tam tego upamiętnienia. Decyzję zmienili m.in. po otwarciu Cmentarza Orląt Lwowskich. Lech Kaczyński i Wiktor Juszczenko złożą także kwiaty przed pomnikiem ku czci Polaków poległych z rąk bojowników UPA.

"Nowa szansa na współpracę"

Ostatnim punktem wizyty prezydenta Ukrainy w Polsce było śniadanie w pałacu w Łańcucie oraz spotkanie z prasą w pałacowych ogrodach.

W pałacu w Łańcucie polski prezydent wydał śniadanie na cześć ukraińskiego gościa, wzieli w nim udział obaj prezydenci z żonami - Marią Kaczyńską i Kateriną Juszczenką oraz towarzyszące im osoby.

Po spotkaniu z prezydentem Lechem Kaczyńskim w Łańcucie prezydent Ukrainy uznał, że odrzucając wzajemne uprzedzenia i nieufność, Ukraińcy i Polacy dają sobie szansę na współpracę. Polska i Ukraina będą kontynuować politykę pojednania obu narodów - zapewnił w Łańcucie prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko.

Ściskając sobie ręce dajemy więcej szans na współpracę naszych narodów - podkreślił. Będziemy kontynuowali tę politykę - podkreślił Juszczenko.

Dzień, który wejdzie do historii

Juszczenko ocenił, że dzień, w którym obaj prezydenci uczcili pamięć pomordowanych w Pawłokomie był szczególny i wejdzie do historii obu narodów.

Prezydenci zapowiedzieli powołanie swoich pełnomocników do spraw wymiany młodzieży, nauczycieli i działaczy samorządowych. W najbliższych dniach wyznaczymy pełnomocników do spraw wymiany młodzieży, nauczycieli i działaczy samorządowych - powiedział Lech Kaczyński.

Pytany, jakie ewentualne ułatwienia wizowe Polska - jako członek UE - przewiduje dla Ukraińców, Kaczyński odparł, że jesteśmy w stanie wprowadzić wszelkie możliwe ulgi, jaki są dopuszczalne. Proces wydawania wiz obywatelom Ukrainy będzie procesem czysto formalnym. Taki stempel musi być, zgodnie z przepisami UE, ale to będzie tylko i wyłącznie stempel - zapewnił polski prezydent.

Juszczenko podziękował prezydentowi Kaczyńskiemu i polskim władzom za "świetną atmosferę" stworzoną podczas jego wizyty. Kaczyński wyraził zaś nadzieję, że takich owocnych wizyt - podczas kadencji prezydenta Juszczenki i jego - będzie więcej.

Mam nadzieję, że nie zmarnujemy szans, ta szansa jest. Ona prowadzi w kierunku Zachodu, w kierunku NATO i Unii Europejskiej, ale także na Wschód do stabilizacji, rozwoju i demokracji. Nie będzie szczęścia tamtych narodów, ale nie będzie spokoju także w Europie, która nie kończy się na Bugu, tylko dużo, dużo dalej - powiedział Kaczyński.

*Wydarzenia TV POLSAT*

Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)