Kreml traci wpływy w nowych regionach. "Problemy z lojalnością"
Władimir Putin ma kolejne problemy na głowie, już nie tylko brak sukcesów na froncie czy dołączenie Finlandii do NATO. Jak informuje amerykański Instytut Studiów nad Wojną, Putin musi teraz dyscyplinować przedstawicieli administracji regionalnej Rosji.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
To właśnie na barkach niższych władz regionalnych spoczywa ciężar finansowania wojennych ambicji przywódcy Rosji. Jednak jak się okazuje coraz trudniej zdobyć mu wsparcie urzędników. Ich cierpliwość, a przede wszystkim lojalność wobec prezydenta kraju maleje, zauważa w swoim codziennym raporcie ISW.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bezpłatny parking miejski w zamian za poparcie wojny
Według doniesień niezależnej rosyjskiej gazety "Werstka", na którą powołuje się amerykański instytut, Kreml opracowuje "program przywilejów" dla administracji regionalnej w celu utrzymania lojalności wśród lokalnych urzędników niższego szczebla.
Rosyjska administracja prezydencka zażądała, aby administracje regionalne utworzyły "grupy inicjatywne" w celu zaspokojenia potrzeb regionalnych urzędników służby cywilnej. Wśród proponowanych rozwiązań jest darmowy parking dla pracowników czy wprowadzenie preferencyjnych pożyczek.
Podjęte przez Moskwę działania mają na celu na celu złagodzenie rosnącego niezadowolenia z ciągłych kosztów wojny.
Jak wskazuje gazeta, jest jednak mało prawdopodobne, aby wpłynęły na znaczący wzrost poparcia dla wojny na poziomie regionalnym i lokalnym.
Na froncie również lojalność i gotowość do wspierania walk dramatycznie spadła. Mieszkańcy regionów Rosji, jak również nielegalnie anektowanego Krymu, skarżą się, że członkowie ich rodzin walczący obecnie na Ukrainie otrzymują opóźnione lub częściowe wypłaty pensji, a niektórzy nie otrzymują ich wcale.