"Kreml rozegrał administrację Trumpa". Były ambasador USA w Ukrainie dla WP 

28-punktowy plan pokojowy dla Ukrainy wywołał polityczne zamieszanie i falę pytań o rzeczywisty charakter relacji administracji USA z Kremlem. Steven Pifer, były amerykański ambasador w Kijowie, ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską, że dokument powstał w kręgu osób "otwarcie przyjmujących rosyjską narrację", a część administracji USA dała się wciągnąć w grę Władimira Putina.

Donald Trump, Władimir Putin, Steven PiferDonald Trump, Władimir Putin, Steven Pifer
Źródło zdjęć: © AFP, Flickr, PAP | ALEXANDER NEMENOV
Tomasz Waleński

28-punktowy dokument - według doniesień medialnych - miał zostać przygotowany przez amerykańskiego biznesmena Steve'a Witkoffa i szefa Rosyjskiego Funduszu Inwestycyjnego Kirilla Dmitriewa. W pierwotnej wersji plan zakładał m.in.: de facto uznanie rosyjskiej kontroli nad całym Donbasem, poważne ograniczenia osobowe dla ukraińskiej armii, rezygnację Ukrainy ze starań o członkostwo w NATO, czy daleko idące ustępstwa ekonomiczne i polityczne na rzecz Rosji. Propozycja była wprost określana jako "kapitulacja" Ukrainy, czy "lista życzeń Władimira Putina".

Wątpliwości co do planu nie ma także Steven Pifer, były ambasador USA w Ukrainie i wieloletni dyplomata zajmujący się Europą Wschodnią, który brał udział w negocjacjach memorandum budapesztańskiego, w którym Ukraina zobowiązała się oddać Rosji broń jądrową w zamian za gwarancje bezpieczeństwa ze strony Rosji, USA i Wielkiej Brytanii.

Zegar już tyka. Czy USA otworzy parasol nuklearny nad Europą?

W rozmowie z Wirtualną Polską amerykański dyplomata podkreśla, że Witkoff i Dmitriew przygotowali plan, który "mocno przechylał się w stronę rosyjskich żądań".

- Witkoff wydaje się przyjmować rosyjskie twierdzenia bez większej refleksji. Sam dokument w wielu punktach był nie do zaakceptowania przez Kijów - komentuje dla WP były ambasador USA.

Plan pokojowy i kuszenie kontraktami

Spekulacje dotyczące planu pokojowego podsyciła publikacja Bloomberga. Agencja dotarła do stengramów rozmów Witkoffa z Dmitriewem. Agencja zdobyła też zapis rozmowy Dmitriewa z doradcą przywódcy Rosji Jurijem Uszakowem. Publikacja ukazała kulisty powstania planu i faktyczną rolę Kremla przy jego powstaniu.

Oliwy do ognia dolał też dziennik "The Wall Street Journal". Gazeta ujawniła, że za rozmowami pokojowymi negocjatorów Trumpa z Rosją kryją się nadzieje na otwarcie rosyjskiej gospodarki dla amerykańskich inwestorów. Według dziennika, kuszenie intratnymi interesami jest świadomą strategią Kremla.

Zdaniem krytyków, plan nie tylko oddawał Rosji przewagę geopolityczną, ale mógł otworzyć drogę do stworzenia systemu powiązań gospodarczych, z których część osób związanych z amerykańską administracją mogłaby czerpać korzyści.

Według naszego rozmówcy, choć prezydent USA wezwał do szybkiego porozumienia ze strony Ukrainy, nie ma jasności, czy znał wszystkie 28 punktów planu. Nie wiadomo też, czy rozumiał, że dokument nie miał praktycznie żadnych szans na akceptację w Kijowie. Dopiero podczas negocjacji 23 listopada - już z udziałem sekretarza stanu USA Marco Rubio - z dokumentu usunięto najbardziej kontrowersyjne zapisy.

Zdaniem Pifera, Trump "od dawna pragnie poprawy stosunków z Rosją i to pomimo tego, że Kreml nie wykonał żadnego kroku w stronę kompromisu w wojnie z Ukrainą i nie zaoferował Stanom Zjednoczonym niczego szczególnie interesującego".

Rozdźwięk w administracji USA

Jak podkreśla nasz rozmówca, stanowisko wobec Rosji nie jest jednak jednolite w otoczeniu amerykańskiego prezydenta. Zdaniem byłego ambasadora, podczas gdy Witkoff "kupuje rosyjską narrację", bardziej sceptyczny wobec Kremla jest Rubio.

Sekretarz stanu patrzy na działania Rosji zdecydowanie bardziej sceptycznie - podkreśla Pifer.

Pifer wskazuje przy tym na zamieszanie dotyczące planu i jego pochodzenia. Grupa amerykańskich senatorów po rozmowie z Rubio poinformowała, że on sam miał przyznać, iż projekt pokojowy dla Ukrainy to propozycja Moskwy, a nie Waszyngtonu. Rubio nie potrafił jasno wyjaśnić pochodzenia dokumentu, co wywołało dodatkowe zamieszanie.

- Nie widziałem dobrego wytłumaczenia tej sytuacji - komentuje Pifer.

Brak kompetencji Witkoffa

Dyplomata nie pozostawia natomiast suchej nitki na samym Witkoffie.

- Witkoff nie wydaje się posiadać pogłębionej wiedzy o Rosji, Ukrainie ani o samej wojnie. Najwyraźniej nie zabiera ze sobą ekspertów ds. Rosji i Ukrainy, kiedy podróżuje do Moskwy, i wydaje się przyjmować rosyjski punkt widzenia za pewnik - podkreśla.

Jako przykład braku kompetencji specjalnego wysłannika Trumpa, Pifer przytacza jego wypowiedzi dotyczące Donbasu.

- Wiosną zasugerował, że okupowane przez Rosję części Donbasu powinny należeć do Rosji, ponieważ ludzie tam "skłaniają się do mówienia po rosyjsku". To świadczy o ignorowaniu faktu, że wielu Ukraińców we wschodniej Ukrainie, w tym etniczni Ukraińcy, używa rosyjskiego jako pierwszego języka. To wcale nie oznacza, że chcą być Rosjanami lub mieszkać w Rosji - wskazuje były ambasador USA w Kijowie.

Choć Witkoff spotkał się z Putinem aż pięć razy w tym roku, nie przyniosło to żadnych realnych zmian w rosyjskich żądaniach.

- Ogólnie rzecz biorąc, nie odegrał on konstruktywnej roli w poszukiwaniu rozwiązania wojny rosyjsko-ukraińskiej - podkreśla nasz rozmówca.

"Kreml skutecznie rozegrał administrację Trumpa"

Jednocześnie dyplomata krytycznie ocenia działania amerykańskiej administracji, która - jego zdaniem - "została rozegrana".

Kreml skutecznie rozegrał administrację Trumpa - ocenia wprost Pifer.

I uściśla: - Rosja nie dała nic w zamian: nie zrobiła żadnych ustępstw, nie zaoferowała USA niczego istotnego. A jednocześnie Putin - według doniesień - na sugestię Witkoffa zadzwonił do Trumpa przed jego spotkaniem z Zełenskim, zniechęcając go do ostrzejszych działań wobec Moskwy.

- Kreml dał mistrzowską lekcję tego, jak można kogoś rozegrać - wskazuje Pifer.

Końca wojny nie widać

Słabość amerykańskiej administracji nie przekłada się wobec tego na przybliżenie świata do końca wojny.

- Choć Ukraina wykazuje elastyczność w negocjacjach, Rosja nie wykonała żadnego kroku w stronę kompromisu i nadal żąda warunków oznaczających faktyczną kapitulację Kijowa - zauważa były amerykański ambasador.

Putin - jak ocenia Pifer - wciąż wierzy, że może wygrać wojnę na polu bitwy. A to błąd, który może zostać skorygowany jedynie poprzez zwiększenie presji militarnej i ekonomicznej na Rosję.

- USA i Europa muszą pozbawić go tej iluzji - mówi wprost dyplomata.

Według naszego rozmówcy, administracja Trumpa powinna skupić się na dostawach uzbrojenia i zaostrzeniu sankcji, w tym tych uderzających w rosyjskie dochody z eksportu ropy. Europa natomiast powinna dopiąć plan wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów na rzecz ukraińskich reparacji.

- Wtedy Putin będzie musiał zapytać sam siebie, czy chce kontynuować wojnę, która kosztuje Rosję 300-400 tys. ofiar rocznie, a przynosi jedynie marginalne zdobycze - podsumowuje.

Tomasz Waleński, dziennikarz Wirtualnej Polski

Najciekawsze śledztwa, wywiady i analizy dziennikarzy WP. Konkretnie i bez lania wody. Nie przegapisz tego, co najważniejsze!

Wybrane dla Ciebie
Rosjanie planowali wcześniej atak na polską kolej. Kulisy śledztwa
Rosjanie planowali wcześniej atak na polską kolej. Kulisy śledztwa
Zakopane walczy ze śniegiem. Tony wywiezione
Zakopane walczy ze śniegiem. Tony wywiezione
Podziały wśród sojuszników. Historia amunicją dla rosyjskiej dezinformacji
Podziały wśród sojuszników. Historia amunicją dla rosyjskiej dezinformacji
Rośnie napięcie wokół Wenezueli. Maduro mobilizuje armię
Rośnie napięcie wokół Wenezueli. Maduro mobilizuje armię
Poranek Wirtualnej Polski. Gościem programu Katarzyna Lubnauer
Poranek Wirtualnej Polski. Gościem programu Katarzyna Lubnauer
Zabójstwo Jarosława Ziętary. Sąd ma ogłosić prawomocny wyrok
Zabójstwo Jarosława Ziętary. Sąd ma ogłosić prawomocny wyrok
"Trudno o większy cynizm". Media wprost o konsultacjach w Berlinie
"Trudno o większy cynizm". Media wprost o konsultacjach w Berlinie
Prawnicy szykują się do obrony. Luigi Mangione wraca na salę sądową
Prawnicy szykują się do obrony. Luigi Mangione wraca na salę sądową
Miał odwieźć wnuka do szkoły. Zasłabł i wjechał w dom
Miał odwieźć wnuka do szkoły. Zasłabł i wjechał w dom
Ocenili pracę Nawrockiego. Jest najnowszy sondaż
Ocenili pracę Nawrockiego. Jest najnowszy sondaż
To on wydał rozkaz likwidacji celu. Hegseth wystawił go na tacy
To on wydał rozkaz likwidacji celu. Hegseth wystawił go na tacy
Działo się w nocy. Masowe protesty w Bułgarii, USA potwierdzają incydent
Działo się w nocy. Masowe protesty w Bułgarii, USA potwierdzają incydent
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości