Kreml "obraził się" na europejskich liderów. Podał przyczynę
W poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że Francja i Niemcy "nie mają zamiaru" mediować w sprawie konfliktu w Ukrainie - podaje AFP. Nie szczędził natomiast słów uznania dla prezydenta Turcji.
Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
W niedzielę rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu dzwonił do swoich odpowiedników w USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Turcji. Na poniedziałkowej konferencji prasowej Pieskow zaprzeczył, by Władimir Putin miał podobne plany, tzn. zamierzał dzwonić do zachodnich przywódców.
- Jeśli chodzi o Macrona i Scholza, to nie wykazali ostatnio chęci wsłuchiwania się w zdanie Rosji i pośredniczenia w mediacjach (w sprawie konfliktu w Ukrainie - red.). Dlatego rzadziej się z nimi kontaktujemy - wyjaśnił.
Pochwały dla Erdogana
Zaznaczył, że zupełnie inaczej mają się relacje z Turcją. W przeciągu ostatniego miesiąca prezydent Recep Tayyip Erdogan miał rozmawiać z Putinem aż pięć razy.
- Ankara ma zupełnie inną postawę niż Paryż i Berlin. Deklaruje gotowość do mediacji, za co wielokrotnie chwalił ją prezydent Putin. Poza tym mamy (z Turcją - red.) bardzo rozległe kontakty handlowe i gospodarcze. Wiele nowy projektów jest wdrażanych. To naturalne, że głowy obydwu państw często się kontaktują - wyjaśnił rzecznik Kremla cytowany przez agencję TASS.
Źródło: Urdu/TASS/AFP