PolskaKrastew: Dla USA Europa jest mniej ważna niż Azja. Ale będą przykładać dużą wagę do porozumienia Niemcy-Polska

Krastew: Dla USA Europa jest mniej ważna niż Azja. Ale będą przykładać dużą wagę do porozumienia Niemcy-Polska

• Dla USA Azja jest obecnie ważniejsza niż Europa - ocenia politolog Iwan Krastew
• Ale mimo wszystko Amerykanie obawiają się fragmentaryzacji Europy
• Dlatego każdy nowy prezydent USA będzie przykładał dużą wagę do porozumienia Niemcy-Polska w kwestii polityki wschodniej

Krastew: Dla USA Europa jest mniej ważna niż Azja. Ale będą przykładać dużą wagę do porozumienia Niemcy-Polska
Źródło zdjęć: © WP | Łukasz Szełemej

Z punktu widzenia bezpieczeństwa dla Stanów Zjednoczonych Azja jest obecnie ważniejsza niż Europa; to Chiny są głównym rywalem USA - mówi politolog Iwan Krastew z Centre for Liberal Strategies w Sofii. Ocenia też, że związki Hillary Clinton z Europą są mocniejsze niż jej konkurentów w wyścigu prezydenckim.

Krastew pytany, jak wynik wyborów prezydenckich w USA wpłynie na relacje z Polską i krajami naszego regionu odparł: - W amerykańskiej polityce zagranicznej panuje ogólny trend, którego nie zmienią nadchodzące wybory prezydenckie, niezależnie od ich wyniku. Europa jest mniej ważna dla Stanów Zjednoczonych niż była nie tylko w czasie zimnej wojny, ale też w pierwszej dekadzie po jej zakończeniu. Dzisiaj z punktu widzenia Amerykanów to Chiny są głównym konkurentem i rywalem USA. A zatem z punktu widzenia bezpieczeństwa dla Stanów Zjednoczonych Azja jest znacznie ważniejsza niż Europa.

Ekspert ocenił jednocześnie, że związki Hillary Clinton z Europą są mocniejsze niż w przypadku jej konkurentów, a zatem "jej wygrana uczyniłaby głos Europy lepiej słyszalnym".

- Niewiele wiemy o wizji polityki zagranicznej, jaką ma Donald Trump, ale uważam, że tym, czego naprawdę obawiają się USA jest fragmentacja Europy. Dlatego nowy amerykański prezydent, niezależnie od tego, kto nim będzie, będzie przykładał dużą wagę do porozumienia na linii Niemcy-Polska w kwestii polityki wschodniej - konkludował Krastew.

Po wysokim zwycięstwie w prawyborach w stanie Indiana i wycofaniu się z wyścigu senatora z Teksasu Teda Cruza miliarder Donald Trump ma już praktycznie zapewnioną nominację prezydencką Partii Republikańskiej w tegorocznych wyborach. Sondaże nie dają mu jednak na razie szans na wygraną w listopadowych wyborach z prawdopodobną kandydatką Partii Demokratycznej, byłą Pierwszą Damą i sekretarz stanu Hillary Clinton.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (110)