Krakowska prokuratura sprawdza gen. Kluka
Krakowska prokuratura apelacyjna sprawdza, czy były komendant śląskiej policji gen. Mieczysław Kluk współpracował z przestępcami. Chodzi o "aferę paliwową".
13.09.2004 | aktual.: 13.09.2004 11:12
Prokuratura oskarżyła 18 osób o przynależność do paliwowej mafii. Są podejrzani o pranie brudnych pieniędzy i nielegalny obrót paliwami. Na ich działalności skarb państwa stracił 200 mln zł. Prokuratura podejrzewa, że ze śledztwa "wyciekły" tajne informacje.
Ekspertyzy kryminalistyczne mają wyjaśnić, kto informował przestępców o poczynaniach policji i prokuratury. Do tej pory nikomu nie postawiono zarzutów, ale pojawiły się podejrzenia, że chodzi o Mieczysława Kluka - byłego szefa śląskiej policji i o funkcjonariuszy CBŚ z Wrocławia i Gdańska.
Według informacji prasowych Kluka obciążają dwaj śląscy biznesmeni paliwowi, podejrzani o wyłudzenie 115 mln zł podatków. Generał wielokrotnie miał się z nimi spotykać, także wtedy, gdy CBŚ przygotowywało operację ich zatrzymania.
Przed trzema laty w aktówce prezesa firmy BGM Petrotrade Poland Jana B. policjanci znaleźli cały pakiet tajnych dokumentów, dotyczących walki z mafią paliwową. Gangsterzy znali w szczegółach zamiary CBŚ i mogli w porę zatrzeć ślady skomplikowanych operacji, w wyniku których skarb państwa tracił setki milionów złotych na ukradzionym podatku akcyzowym. Poznali nawet skład tajnej grupy specjalnej i nazwiska inspektorów skarbowych, którzy mieli kontrolować ich spółki.