Krakowianie bawią się na Emausie
Wielu krakowian przybyło drugiego dnia świąt na
krakowski Salwator, gdzie przy klasztorze sióstr Norbertanek jak
co roku odbywa się tradycyjny odpust, tzw. Emaus. Odpustowi
sprzyjała słoneczna pogoda.
01.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Na kramach rozstawionych wzdłuż ulicy i klasztoru sprzedaje się tradycyjne odpustowe towary: plastikowe zabawki, pierścionki z kolorowymi oczkami oraz słodycze: cukierki pudrowe, cukierki ślazowe i landrynki. Można kupić serca z piernika i cukrową watę.
Nie brakuje typowych dla Emausu drewnianych figurek Żydów kiwających się na sprężynach. Te drewniane postaci żydowskich grajków i Żydów czytających Torę stanowią osobliwość krakowskiego Emausu i są cenione przez kolekcjonerów.
Ustawiono również strzelnice dla dorosłych i karuzele dla dzieci. Odpustowi towarzyszy kwesta na dokończenie remontu Kopca Kościuszki.
Odpust przy kościele Najświętszego Salwatora wziął swoją nazwę od miasta Emaus, do którego Chrystus udał się po swoim zmartwychwstaniu. Zgodnie z Ewangelią św. Łukasza, po drodze spotkał swoich uczniów.
Zwyczaj wychodzenia do kościołów poza miastem był bardzo rozpowszechniony w Europie, zwłaszcza w XVI-XVII w. Swój Emaus miał niegdyś także Poznań, ale zwyczaj ten przetrwał rozbiory tylko w Krakowie. Na to "ludowe święto" chodzili w XIX w. wszyscy mieszkańcy miasta: najbiedniejsi i bogaci.
Współcześnie odpust jest dla krakowian okazją do spacerów i świątecznych spotkań ze znajomymi.(iza)