Tego jeszcze na polskich przystankach nie było...
Tego jeszcze w Polsce nie było. Od marca na kilku krakowskich przystankach MPK zaczną pracować asystenci osób starszych.
20.01.2010 | aktual.: 21.01.2010 10:34
Ich zadaniem będzie pomoc przy wejściu i wyjściu z tramwaju lub autobusu osób po 75. roku życia, a także informowanie o rozkładzie i biletach. Na początek testowanych będzie czterech pomocników. Gdy ich praca się spodoba, Urząd Miasta Krakowa zwiększy zatrudnienie.
Urzędnicy przeznaczą na realizację pomysłu fundusze pozyskane z unijnego projektu pomocowego dla starszych ludzi - AENEAS. Ogłoszenie o naborze chętnych na to stanowisko właśnie ukazało się na stronie internetowej Biura Infrastruktury Miasta Urzędu Miasta Krakowa.
Józefa Kęsek, dyrektor BIM wyjaśnia, że przedsięwzięcie ma na razie charakter testowy, więc dostępność asystentów nie będzie zapewniana przez cały dzień. - Będzie ich można spotkać w godzinach szczytu komunikacyjnego na obu przystankach przy Hali Targowej - wyjaśnia.
Asystenci będą ubrani w specjalne, z daleka widoczne, mundurki. Po znalezieniu odpowiedniej starszej osoby, mieliby pomagać jej w wejściu do tramwaju czy autobusu. Spełnialiby także rolę "gadających" rozkładów jazdy oraz pomagaliby w zakupie biletów w automatach biletowych i automatach Krakowskiej Karty Miejskiej.
Ile zarobi asystent osoby starszej? Urzędnicy zdradzają nam, że planują płacić 20 zł na godzinę.
Starsze osoby, które dowiedziały się o tym niecodziennym pomyśle były zaskoczone. Jednych pomysł zachwycił, innych rozśmieszył. Niektórzy nawet wymyślili nazwę dla nowego zawodu w Krakowie - podsadzacz.
- Po co wydawać pieniądze na wsadzanie kogoś do tramwaju. Czułabym się skrępowana, gdyby we wsiadaniu pomagał mi specjalny urzędnik. Podejrzewam, że podobne odczucia może mieć większość starszych osób - mówi Elżbieta Wyka, emerytka. Pani Elżbieta uważa, że zamiast na asystentów, lepiej dać pieniądze na przystosowanie tramwaju dla starszych pasażerów. - Takie rozwiązanie będzie przydatne dla większej liczby osób - wyrokuje kobieta.
Pani Helenie Kubickiej pomysł się podoba. - Mam 70 lat i jeszcze sobie radzę z chodzeniem - mówi. - Ale nieraz widziałam, że staruszka o kulach nie dawała rady z wejściem do starego tramwaju. Na młodych nie zawsze można liczyć. Gdyby był asystent, renciści czuli by się pewniej, jadąc do miasta - zauważa.
Motorniczowie nie mają jeszcze wyrobionego zdania. - Kilka razy pomagałem staruszkom w wejściu do wagonu - mówi Ireneusz Chmurzyński, motorniczy. - Ale z reguły takiej potrzeby nie ma, bo pomocni są inni pasażerowie - zaznacza.
Jednak zdaniem urzędników z BIM pasażerowie, którzy samodzielnie z trudem pokonują wejście do pojazdu, to poważny problem. W jego rozwiązaniu na pewno pomogą asystenci. - Tacy oznaczeni pomocnicy będą też uwrażliwiać innych pasażerów, by sami pomagali - dowodzi Tomasz Zwoliński z BIM. Dodaje także, że ważnym elementem pracy asystentów będzie szkolenie starszych osób, jak kupić bilet w automacie. To ostatnie akurat może być mało potrzebne, bo jak wiadomo osoby, które ukończyły 70 lat jeżdżą za darmo ...
Przygotowania do projektu "asystent" ruszyły już pełną parą. Trwa poszukiwanie kandydatów (najchętniej widziani są sprawni studenci np. kierunków pedagogicznych, płeć obojętna), opracowywanie dla nich wzoru służbowych mundurków (mają być eleganckie, bo takie lubią starsze osoby) i wymyślanie szkolenia, jakie przejdą po zakwalifikowaniu się do pracy.
- Jeżeli wszystko się uda, asystenci osób starszych pojawią się już w marcu - zaznacza Zwoliński. Dyrektor Kęsek dodaje, że projekt jest zaplanowany na rok. Test skończy się wcześniej.
Polecamy w wydaniu internetowym: Lekarz, CBA i łapówki