"Strefa 30" w Krakowie. Coraz więcej miast chce wprowadzić ograniczenia prędkości do 30 km/h
Kraków, wzorem Katowic czy Łodzi, myśli o wprowadzeniu "strefy 30", czyli ograniczenia prędkości w newralgicznych punktach miasta do 30 km/h. Jak mówią przedstawiciele Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, wszystko z myślą o bezpieczeństwie pieszych.
17.06.2015 | aktual.: 20.06.2015 17:08
- Chcemy, by osoby poruszające się po osiedlach czy enklawach mieszkalnych czuli się pewnie. W tych miejscach zastosujemy "strefę 30", ale również antyzatoki czy progi zwalniające - mówi Wirtualnej Polsce Piotr Hamarnik z biura prasowego ZIKiT.
Równocześnie urzędnicy zapowiadają, ze nie będą tylko ograniczać ruchu. - W miejscach, gdzie pieszy powinien się czuć bezpiecznie, powinny być "strefy 30". Ale na arteriach, które rozładowują ruch będzie normalna prędkość, która będzie miała za zadanie zwiększenie przepustowości - dodaje Hamarnik.
Mimo że pomysł ograniczenia prędkości radni akceptują, to i tak nie wierzą w jego skuteczność.
- Nawet jak będzie się wprowadzało ograniczenia to i tak nikt się do nich nie zastosuje. To będzie kolejne martwe prawo - opowiada Wirtualnej Polsce Łukasz Wantuch, radny dzielnicowy.
Podobnego zdania jest Grzegorz Lipiec, radny sejmiku małopolskiego. - Jak przyjdzie deszcz, całe miasto stanie. Albo przepis będzie łamany notorycznie i będziemy gubić zawieszenie na każdym progu, albo ograniczenie sparaliżuje ruch w mieście - tłumaczy Lipiec.
Na terenie Krakowa objętych "strefą 30" jest na razie 6 proc. ulic. Wprowadzenie ograniczeń na innych drogach jest dokładnie analizowane i na chwilę obecną nie wiadomo, od kiedy zacznie obowiązywać.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .