Strajk Kobiet. Protesty w Krakowie, Białymstoku, Gdańsku, Rzeszowie i Bydgoszczy
W poniedziałek doszło do kolejnych protestów w ramach Strajku Kobiet. W Krakowie demonstracja przeszła m.in. pod kurię metropolitalną. W Białymstoku i Rzeszowie manifestanci byli spisywani za wulgaryzmy. W Gdańsku zablokowano ulicę na 103 sekundy.
W Krakowie doszło do kolejnego protestu w ramach Strajku Kobiet. W poniedziałek na godz. 17.30 zaplanowano protest samochodowy. O godz. 19 rozpoczęła się główna manifestacja przed gmachem Muzeum Narodowego. Na proteście pojawili się również aktywiści z Extinction Rebellion. Demonstranci przeszli pod kurię metropolitalną i na Franciszkańską.
Strajk Kobiet w Krakowie
Manifestanci zebrali się w kilkunastoosobowe grupy. Krakowska "Wyborcza" relacjonuje, że zapowiedziano stworzenie tzw. białej listy lekarzy-ginekologów, którzy wspierają kobiety, np. przepisując tzw. tabletki "dzień po". Uczestnicy Strajku Kobiet nie reagowali na wezwania policji o stanie epidemii. Koordynatorki przypominały, że zgromadzenie jest spontaniczne i legalne.
Podczas protestu skandowano m.in. "Dziwisz, Wojtyła, Wasza era się skończyła". Padła również zapowiedź kolejnej demonstracji. Manifestację zabezpieczały cztery radiowozy i kilkunastu policjantów. Po ponad godzinie uczestnicy Strajku Kobiet i policja zaczęli się rozchodzić.
Strajk kobiet w Bydgoszczy. Posłanka KO uderzona w twarz. Cezary Tomczyk: składamy zawiadomienie do prokuratury
Strajk Kobiet również w Białymstoku
Do protestów doszło również w innych miastach. W Białymstoku demonstranci zebrali się na rynku Kościuszki pod ratuszem, następnie przeszli uliczkami miasta - podaje bialystok.wyborcza.pl. Na manifestacji był obecny poseł Lewicy Paweł Krutu. Uczestnicy Strajku Kobiet domagali się dymisji rządu.
Skandowano hasła uderzające w prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, premiera Mateusza Morawieckiego, prezydenta Andrzeja Dudą i ministra nauki i edukacji Przemysława Czarnka. Policja spisała i pouczyła jedną osobę za publiczne używanie wulgaryzmów.
Strajk Kobiet w Gdańsku
W Gdańsku uczestnicy Strajku Kobiet zebrali się na pl. Solidarności, skąd wyruszyli przez Podwale Grodzkie w stronę Huciska - informuje portal trojmiasto.pl. Ulica została zablokowana na 103 sekundy. To nie był przypadek. Dokładnie tyle dni minęło od ogłoszenia wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. W demonstracji udział wzięło około stu osób.
Strajk Kobiet w Rzeszowie
W Rzeszowie mimo mrozu kilkadziesiąt osób protestowało na rynku. Agnieszka Itner z Razem podkreślała, że coraz mniej osób zachodzi w ciążę, obawiając się, że płód może być upośledzony - podaje "Wyborcza" z Rzeszowa. Podkreśliła, że rząd PiS zabiera pieniądze na leczenie niepłodności. - Mamy leczyć się modlitwą? - pyta polityk. Tutaj również policja powtarzała apele dotyczące nielegalności zgromadzenia i także upominała za przekleństwa.
Strajk Kobiet w Bydgoszczy
W Bydgoszczy policja musiała interweniować po tym, jak uczestnicy "Strajku Kobiet" zablokowali na kilkadziesiąt minut ruch samochodowy i tramwajowy - podaje portal ino.online. Funkcjonariuszy miało być tylu, co protestujących. Było słychać m.in. "chodźcie z nami, dziś nie biją". To nawiązanie do stanowiska posłanki PO Iwony Kozłowskiej, która twierdzi, że w piątek została poturbowana przez policję.
Źródło: wyborcza.pl/trojmiasto.pl/ino.online