Przeniosą plażę z Krakowa do Warszawy?
Właściciel plaży z basenem w Krakowie sprzeciwia się planowi zagospodarowania bulwarów wiślanych. "W Warszawie, gdzie nad brzegiem powstaje coraz więcej atrakcji, przyjmą nas z otwartymi ramionami" - mówi
Krakowscy radni przygotowali nowy plan zagospodarowania bulwarów wiślanych, dzięki któremu brzegi Wisły mają wypięknieć i stać się bardziej atrakcyjne dla mieszkańców i turystów. Jak widać nie tylko w stolicy miejscy włodarze zrozumieli, że płynąca środkiem miasta rzeka to spora atrakcja i niewykorzystany do końca potencjał.
Jednak nie wszystkim podobają się nowe pomysły radnych. Nowemu planowi sprzeciwia się zarządca plaży i basenu na Wiśle - spółka SAO Beach. Projekt planu nie dopuszcza bowiem, aby na tej właśnie plaży pozostał w obecnym kształcie pawilon restauracyjny. Zdaniem planistów taki obiekt nie może pozostać w obecnym miejscu, ponieważ zasłania panoramę widokową na Wawel. Projekt planu zakłada lokalizację nowego pawilonu, który może wystawać nad poziom bulwaru 1,5 metra, a jego pozostałą część należy wkopać w wał. Temu pomysłowi sprzeciwia się prezes spółki Ivan Smanio i przypomina, że w 2010 r. woda sięgała nawet górnego tarasu plaży. Zastanawia się również nad tym, jakie skutki dla wału może mieć wbudowanie w niego pawilonu.
Radni nie widzą problemu i przypominają Ivanowi Smanio, że plaża i pawilon i tak nie będą w tym miejscu na zawsze - umowa na działalność podpisana jest do końca 2015 roku. Uważają także, że pawilon wygląda nieestetycznie i nachalnie.
Co na to zarządca krakowskiej plaży? Nie jest on zadowolony z postawy radnych:
Pawilon możemy przebudować, ale jeżeli będziemy musieli go wbudować w wał, to kończymy działalność. W Warszawie, gdzie nad brzegiem powstaje coraz więcej atrakcji, przyjmą nas z otwartymi ramionami, bo tam nie mają jeszcze plaży z basenem na wodzie.
Prezes Smanio wylicza, że budowa krakowskiej plaży kosztowała ok. 6 mln złotych. Rocznie korzysta z niej około 180 tysięcy osób, a miasto zarabia 180 tys. złotych na dzierżawie. Do tego jeśli plaża zniknie, pracę straci ponad 30 osób.
Radni Krakowa nie przejmują się i uważają, że bez problemu znajdą kolejnego inwestora, który stworzy w tym miejscu nową plażę, zgodną z zapisami nowego planu. Plan ten ma być uchwalony już za dwa tygodnie.