Policja ochraniała ciężarówkę anty-LGBT? "Przejazd zgłoszony jako zgromadzenie"
Ulicami Krakowa jeździła ciężarówka promująca hasła anty-LGBT, a obok niej dwa radiowozy. Okazuje się, że to nie przypadek. Policjanci rzeczywiście dbali o to, żeby przejazdu ciężarówki nikt nie zakłócił. - Naszym celem było zapewnienie bezpieczeństwa - słyszymy w krakowskiej policji.
Mieszkańcom największych polskich miast nie jest obcy widok ciężarówek, które oklejone są drastycznymi zdjęciami ludzkich płodów, albo tych, które wożą hasła anty-LGBT. Stoi za nimi Fundacja "Pro-prawo do życia". Kilkukrotnie dochodziło do obywatelskich zatrzymań ciężarówek. Teraz jednak, jak donosi Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, policja miała zadbać o to, aby w Krakowie nic nie stanęło na drodze furgonetki.
Policja zabezpieczała przejazd furgonetki. "Organizator o to prosił"
Policja potwierdza nam, że funkcjonariusze rzeczywiście dopilnowali, aby furgonetka bezpiecznie przejechała przez Kraków. - Dwa patrole zabezpieczały przejazd furgonetki jako zgromadzenie publiczne, które zgłoszono w urzędzie miasta - przyznaje w rozmowie z WP Piotr Szpiech z KMP w Krakowie. - Zostało zgłoszone w formie przejazdu określoną trasą. Urząd nie zakazał jego przebiegu, zatem mogło się odbyć w tej formie - precyzuje.
Zobacz też: Tęczowe flagi w Warszawie. "Boję się, że moja córka będzie musiała wyjechać"
- Organizator poprosił o zabezpieczenie przebiegu, z reguły zabezpieczamy wszystkie zgromadzenia, gdy ktoś o to wnosi. W tym przypadku istniała możliwość, że osoby antagonistycznie nastawione mogą zakłócać przebieg. Naszym celem było zapewnienie bezpieczeństwa, porządku publicznego i zapobieganie aktom agresji - stwierdza Szpiech.
Policjanci ocenili, że dwa radiowozy to adekwatne środki. Podczas przejazdu furgonetki przez miasto funkcjonariusze musieli interweniować kilkukrotnie. - Grupy, które są przeciwko tym poglądom, wchodziły na pasy, blokowały przejazd. Potrzebna była interwencja policjantów, żeby upłynnić ruch - informuje nasz rozmówca.
- Wolność zgromadzeń polega na tym, że każdy może wyrażać swoje poglądy. My w to nie ingerujemy, my jesteśmy po to, żeby zapewnić bezpieczeństwo - zaznacza Szpiech. - Nam zostało to zgłoszone jako zgromadzenie publiczne, w związku z czym musieliśmy je zabezpieczyć - podsumowuje.
Policjanci odpowiedzą za "niedopełnienie obowiązków? Tego chce OMZRiK
Jak dowiadujemy się w OMZRiK zgłoszenie i zdjęcie przysłał kierowca, który jechał za ciężarówką. Chce on jednak pozostać anonimowy. - Policja ochraniała ciężarówkę, która łamie prawo - oburza się w rozmowie z WP szef Ośrodka Rafał Gaweł. - Łamie przepisy kodeksu wykroczeń, rozpowszechnia też nieprawdziwe treści o osobach LGBT, nawołuje do ich stygmatyzowania i dyskryminacji - wyjaśnia.
Organizacja zapowiada, że złoży w tej sprawie zawiadomienie, ponieważ zdaniem organizacji policjanci mogli popełnić przestępstwo. Zdaniem Ośrodka policjanci powinni odpowiedzieć za niedopełnienie obowiązków służbowych, a zawiadomienie ma dotrzeć do krakowskiej prokuratury w ciągu najbliższych kilku dni.
Również w sobotę odbyła się na krakowskim rynku manifestacja, która zastąpiła tegoroczny Marsz Równości. Jej uczestnicy przynieśli tęczowe flagi i skandowali równościowe hasła. Marsz miał się odbyć w marcu, jednak został odwołany przez epidemię koronawirusa.