PolskaPączkowe mistrzostwa

Pączkowe mistrzostwa

To już w czwartek, kilka minut po południu okaże się, kto jest najszybszym pożeraczem pączków w naszym mieście. Cukiernicy z "Wierzynka" Tomasz Wilczyński, Jerzy Łukasik, Piort Bińczycki, Tomasz Kołodziej i Kinga Surówka od samego rana smażyli kuliste pyszności.

Pączkowe mistrzostwa
Źródło zdjęć: © PAP | Mirosław Trembecki

15.02.2007 07:10

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/slodkie-obzarstwo-w-tlusty-czwartek-6038682422232193g ) [

]( http://wiadomosci.wp.pl/slodkie-obzarstwo-w-tlusty-czwartek-6038682422232193g )
Słodkie obżarstwo w tłusty czwartek

O tytuł mistrza Krakowa walczyć będą: Barbara Kowal, Stanisław Przybysz, Maciej Chołociński, Piotr Starnawski, Aleksander Majcher, Piotr Jastrzębski, Maria Kutnowska, Marek Ungar, Dominik Nawrocki, Edward Molga, Roman Czop i Ewelina Bogacz. Konkurencja trwać będzie pięć minut, zawodnicy będą mieć do dyspozycji górę pączków i szklaneczkę wody mineralnej.

Elżbieta Filipiak, właścicielka "Wierzynka" i Janusz Kozioł, redaktor naczelny "Gazety Krakowskiej" będą przewodzić jury. Leszek Mazan i Mieczysław Czuma rozbawią uczestników dykteryjkami związanymi z lokalem obecnym na krakowskim Rynku Głównym od 1364 roku. Strażak z wieży Mariackiej zagra hejnał na rozpoczęcie imprezy, a Olek Makino Kobyliński dla zwycięzcy wykona gitarowy dzwon Zygmunta.

Poza konkursem urządzimy mistrzostwa dziennikarzy. Podwójnego tytułu bronił będzie Jacek Bednarczyk, fotoreporter Polskiej Agencji Prasowej. Nagrody będą bogate. "Wierzynek" funduje dla zwycięzców w obu konkurencjach dwuosobowe kolacje, a Drukarnia Narodowa SA okolicznościowe puchary. Firma Ambar dla wszystkich zawodników zapewnia po buteleczce (0.33l) wody mineralnej łagodzącej skutki słodkiego obżarstwa, a dla zwycięzców po kilka butelek wody mineralnej "Piwniczanka".

O zdrowie zawodników zadba Bożena Woźniak-Pachota z krakowskiego pogotowia ratunkowego.

Cóż to takiego ten pączek?

Jasnobrunatny przysmak, z jaśniejszą obrączką, miękki, nadziany konfiturą z róży. Jak określają go niektórzy znawcy - ostatni słodki pocałunek karnawału. Być może wywodzi się z Wiednia z czasów oblężenia tureckiego w 1683 r., gdy małżonka piekarza Krapfa zaczęła smażyć na smalcu olbrzymie drożdżowe kule. W tych kulach nie było żadnej delikatności, one miały zaspokoić głód. Potem dopiero pojawiła się delikatna mała kulka z pysznym nadzieniem. Ile takich pocałunków karnawału zje najlepszy w tym roku zawodnik?

Marian Satała

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)