Naturyzm w Małopolsce coraz bardziej popularny. Jak i gdzie się opalać nago?

Naturystyczne plaże w nadmorskich Chałupach, Dębkach czy Rowach, znane są od pokoleń. Ale zainteresowanie nagim opalaniem staje się coraz bardziej popularne również na południu Polski. Tylko w województwie małopolskim w ostatnim czasie powstało kilkanaście punktów, gdzie bez skrępowania można rozebrać się i cieszyć widokiem przyrody. Ale czy to jest legalne?

Obraz
Źródło zdjęć: © Fotolia

Wśród najbardziej popularnych miejsc dla naturystów w Małopolsce, jest plaża w Kryspinowie. Oddalona od publicznego kąpieliska o kilkaset metrów, w każdy weekend ściąga kilkuset pasjonatów naturyzmu, przyjeżdżających całymi rodzinami. Bez ograniczenia na wiek i płeć. A z roku na rok, chętnych jest coraz więcej.

Czy to oznacza, że konserwatywny region zmienia swoje oblicze?

- Na pewno w tym roku jest dużo więcej ludzi, niż w latach ubiegłych. W niedzielę na plaży nie da się rozłożyć ręcznika, jeśli się przyjdzie po godzinie 12 – mówi Wirtualnej Polsce Robert, jeden z plażowiczów w Kryspinowie.

Wśród najważniejszych zasad, które panują na plaży, jest zakaz gapiostwa. Ale to nie jedyne reguły.

- Na początku trochę teorii. Naturyzm i nudyzm to dwie różne sprawy – wyjaśnia Robert. - Nudyści (od angielskiego słowa "nude") przychodzą się kąpać nago. Tak po prostu. A naturyści czerpią z natury, żyją proekologicznie, chcą przebywać na łonie przyrody, bez ograniczeń. Ani jedno, ani drugie określenie nie ma nic wspólnego z ekshibicjonizmem, ponieważ nie ma tutaj miejsca na sferę seksualną – dodaje.

- Jak wygląda naga strona małopolskich plaż? - To nie jest zoo, gdzie przychodzimy oglądać ludzi, jak zwierzęta w klatce. Dlatego unikajmy wścibskiego patrzenia na genitalia. Wiadomo, że czasami wzrok ucieknie, ale to nic dziwnego. Ważne, żeby zachowywać się naturalnie – opowiada.

Chwilę później słyszę o kolejnych zasadach. - Na początku najlepiej przyjść z kimś znajomym, kto już zna ludzi. Inaczej będą się na ciebie wpatrywać, jak w dziwoląga, który przyszedł tylko obserwować. Najważniejsze, by nie robić zdjęć. To rzecz absolutnie prywatna i tylko za bezpośrednią zgodą można zrobić komuś lub sobie fotografię. Jeśli któryś ze stałych bywalców zobaczy, że pstrykasz zdjęcie nielegalnie, aparat czy telefon wyląduje w zalewie – dodaje.

Gdy już dowiedziałem się o podstawowych zasadach, przyszedł czas na szczegółowe omówienie miejsc naturystycznych w Małopolsce.

- Poza Kryspinowem najliczniejsza grupa spotyka się w termach na Podhalu. Głównie w zimę. Ale w Krakowie też otworzyli w tym roku kilka miejsc, gdzie jest strefa nagości. Następnymi punktami są klasyczne sauny, ale są bardziej kameralne. Ostatnio w jednym z lokali była dyskoteka. Wcześniej robiliśmy grilla i graliśmy na gitarze. Bardzo fajny klimat.W całym regionie takich miejsc jest ok. 20, może 30. W każdym z punktów jest od kilkunastu do nawet kilku tysięcy golasów. Ale wracając do pierwszego pytania: tak, Małopolanie stają się coraz mniej konserwatywni i nie wstydzą się własnego ciała. Pokazują go, czują się tak samo atrakcyjni, jak w ubraniu – mówi dalej.

Ale czy można już powiedzieć, że Małopolska przeżywa naturystyczną rewolucję?

- To mocne słowo, ponieważ mówi o czymś gwałtownym, przewrotnym. My w Kryspinowie spotykamy się od 1983 roku, a ludzie widzą się nago codziennie, więc to musiało przychodzić powoli. Aż w końcu się przekonali i przyszli do nas, ściągając kolejnych znajomych. Dlatego teraz na Bagrach, Przylasku Rusieckim czy w Kryspinowie jest tyle nagusów. Myślę, że z roku na rok okolice będą bardziej przyjazne. Jak nad morzem, gdzie powstały oficjalne i legalne miejsca dla opalających się nago. Tam nie ma wstępu dla tekstylnych – dopowiada Robert, jeden ze stałych bywalców w Kryspinowie.

A jak jest z tą legalnością naturyzmu w Polsce? Po odpowiedź na to pytanie, udaliśmy się do małopolskiej policji.

- Kodeks wykroczeń mówi, że kto wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, należy mu się mandat. Ale ktoś się musi poczuć zgorszony, powiadamiając nas o tym. I nawet jeśli na tej plaży jest policjant, to on musi dostać wyraźne zgłoszenie o danej sytuacji – mówi Wirtualnej Polsce Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.

Podobnie wypowiedział się również komendant policji w Zabierzowie.

- My od początku istnienia nagiej plaży, nie podejmujemy interwencji. Ani z własnej inicjatywy, ani z czyjejś, ponieważ nikt nam takiego problemu nie zgłaszał. Nikt też nigdy nie skarżył się, że wchodząc na taką plażę, czuje się pokrzywdzony czy zgorszony – dodaje Marek Korzonek z krakowskiej komendy powiatowej policji.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Miliony protestujących w USA. Trump odpowiedział
Miliony protestujących w USA. Trump odpowiedział
Nie żyje Sam Rivers. Muzyk miał 48 lat
Nie żyje Sam Rivers. Muzyk miał 48 lat
Do Gdańska zawinął kontenerowiec z Chin. Przypłynął trasą przez Arktykę
Do Gdańska zawinął kontenerowiec z Chin. Przypłynął trasą przez Arktykę
Doroczne liczenie katolików. Sprawdzą, ile osób chodzi do kościoła
Doroczne liczenie katolików. Sprawdzą, ile osób chodzi do kościoła
Netanjahu zapowiada start w kolejnych wyborach. "Wygram"
Netanjahu zapowiada start w kolejnych wyborach. "Wygram"
Ruchome tablice rejestracyjne. Policjanci odkryli zuchwały mechanizm
Ruchome tablice rejestracyjne. Policjanci odkryli zuchwały mechanizm
Pełna okupacja Ukrainy? Rosja potrzebowałaby 103 lata
Pełna okupacja Ukrainy? Rosja potrzebowałaby 103 lata
"Pokazywali zdjęcia trupów". Szokujące sceny w rosyjskiej szkole
"Pokazywali zdjęcia trupów". Szokujące sceny w rosyjskiej szkole
Piekło: Rosja jest na skraju społecznego wybuchu
Piekło: Rosja jest na skraju społecznego wybuchu
Rebelianci Huti wtargnęli do biura ONZ w Sanie
Rebelianci Huti wtargnęli do biura ONZ w Sanie
"Polityczny koszmar". Media o reakcji UE na szczyt Putin-Trump
"Polityczny koszmar". Media o reakcji UE na szczyt Putin-Trump
USA: Hamas planuje atak na cywilów w Strefie Gazy
USA: Hamas planuje atak na cywilów w Strefie Gazy