Kraków. Grupa Wyszehradzka świętuje 30. rocznicę powstania. Węgry oddają zbroję
Premierzy Polski, Słowacji, Czech i Węgier spotkali się w środę w Krakowie, aby uczcić 30-lecie powołania do życia Grupy Wyszehradzkiej. Podczas wizyty w stolicy Małopolski podpisano Deklarację Rocznicową oraz Cyfrową. Węgierski premier przekazał także historyczną zbroję Zygmunta II Augusta.
W środowym spotkaniu w Krakowie - oprócz premierów grupy V4 - udział wziął także przewodniczący Rady Europejskiej. - Nigdy nie możemy zapomnieć, że nasz wspólny projekt europejski oparty jest na podstawowych wartościach demokratycznych. Jest to dla nas priorytet. Jest to również przedmiot stałej debaty w Europie i na całym świecie - mówił w Centrum Kongresowym ICE Charles Michel.
Belg w swoim przemówieniu zaznaczył, że "pierwszym warunkiem dla wzmocnienia Europy jest jedność". - To nigdy nie jest łatwe. Wymaga stałych wysiłków. Wymaga również wsłuchiwania się w swoje głosy. Musimy wyciągać do siebie wzajemnie ręce tak, aby wypracować kompromisy umożliwiające wspólne decyzje w interesie wszystkich obywateli Europy - dodał szef RE.
Podczas spotkania premierzy Grupy Wyszehradzkiej podpisali deklarację rocznicową, która podsumowuje 30-letni okres współpracy oraz deklarację cyfrową, która ma być inicjatywą realizacji wspólnych projektów. - Te deklaracje nigdy nie miały takiego poziomu szczegółowości - mówił tuż po podpisaniu dokumentów Mateusz Morawiecki.
Kraków. Grupa Wyszehradzka przyjmuje deklarację cyfrową
Później szef polskiego rządu razem z węgierskim odpowiednikiem wzięli udział w mszy świętej na Wawelu. Nabożeństwo w Środę Popielcową celebrował metropolita krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski. Według duchownego zatrzymanie się w tym dniu na słowach "prochem jesteś i w proch się obrócisz" jest "zwodniczą perspektywą" patrzenia na życie człowieka jako "pełne absurdu i pozbawione sensu zmierzanie ku nicości".
- Często wyrazem takiego myślenia jest życzenie, aby po śmierci ciało poddać kremacji, a powstały w ten sposób popiół rozsypać na przeznaczonych do tego celu cmentarnych trawnikach lub nawet nad bezkresnymi wodami mórz. Za takim życzeniem niejednokrotnie kryje się przekonanie, że człowiek jest wyłącznie materialnym organizmem, który w swej istocie niczym nie różni się od zwierząt - mówił abp Marek Jędraszewski.
Po mszy świętej Mateusz Morawiecki oraz Wiktor Orban złożyli kwiaty przy grobie Lecha i Marii Kaczyńskich. Kilkanaście minut później - na konferencji prasowej - węgierski premier przekazał polskiej stronie historyczną zbroję króla Zygmunta II Augusta, które trafi do zbiorów Zamku Królewskiego na Wawelu.
Kraków. Węgry przekazały historyczną zbroję króla Zygmunta II Augusta
"Zbroja pełniła nie tylko funkcje użytkowe, ale też reprezentacyjne i symboliczne. Zygmunt August otrzymał ją w 1533 r. w prezencie od króla Czech i Węgier z okazji zaręczyn z jego córką Elżbietą. Stojący w tym niezwykle kosztownym kostiumie młody król miał 156,8 cm wzrostu" - przekazało w komunikacie muzeum.
- My Węgrzy musieliśmy się po prostu ukłonić przed faktami historycznymi i przed prawdą. Uznaliśmy, że rzeczywiście to jest wasze. Ze względu na to, że premier Rzeczypospolitej Polskiej zwrócił się do nas z oficjalnym wnioskiem, podjęliśmy jedyną możliwą decyzję. To była jedyna możliwa decyzja, na co pozwoliła nam przyjaźń polsko-węgierska - mówił Wiktor Orban podczas ceremonii przekazania zbroi młodego Zygmunta Augusta.
Emocji nie krył polski premier. - Znajdujemy się w wyjątkowej chwili. W chwili kiedy do Polski wraca młodzieńcza, dziecięca zbroja Zygmunta Augusta, naszego polskiego króla. To wyjątkowy, absolutnie wyjątkowy dar narodu węgierskiego dla narodu polskiego (...). To wielki dzień, mając dzisiaj taką pamiątkę historii, ale jednocześnie symbol przyjaźni polsko-węgierskiej, ale także symbol potęgi państwa polskiego - mówił Mateusz Morawiecki na Wawelu.
Od 18 do 28 lutego zbroję można podziwiać bezpłatnie w Sali Senatorskiej na Wawelu. - Zbroja będzie stanowić dla naszego muzeum jedną z pereł kolekcji. Trzeba bowiem pamiętać, że na świecie istnieją tylko dwa tego typu dzieła z XVI wieku - zapewniał dr hab. Andrzej Betlej, prof. UJ, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu.