Kontrowersje wokół Strefy Czystego Transportu w Krakowie. Przeciwnicy protestują w mieście i okolicach
Kraków wprowadza strefę czystego transportu, co budzi kontrowersje wśród mieszkańców i opozycji. Decyzja ma na celu poprawę jakości powietrza w mieście. Władze Krakowa stoją przed wyzwaniem pogodzenia interesów mieszkańców miasta i okolic.
Kraków zdecydował się na wprowadzenie strefy czystego transportu (SCT), która obejmie obszar wewnątrz IV obwodnicy miasta. Celem jest ograniczenie ruchu pojazdów emitujących nadmierne ilości spalin, co ma poprawić jakość powietrza. Projekt ten, choć obiecywany przez prezydenta Aleksandra Miszalskiego, spotkał się z mieszanymi reakcjami.
Szczegóły dotyczące wjazdu do Strefy Czystego Powietrza
Zgodnie z uchwałą, do Krakowa będą mogły wjeżdżać samochody benzynowe spełniające normę Euro 4 lub wyprodukowane od 2005 roku oraz diesle z normą Euro 6 lub wyprodukowane od 2014 roku.
Kierowcy spoza Krakowa, których pojazdy nie spełniają tych norm, będą musieli uiścić opłatę za wjazd. Wprowadzono także stawkę dobową, która w 2026 roku wyniesie 5 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podlasie w ręce PiS-u i Konfederacji? Sasin zabrał głos
Kontrowersje wokół SCT
Podczas obrad Rady Miasta, dyrektor Zarządu Transportu Publicznego, Łukasz Franek, wyjaśnił, że rozszerzenie SCT do IV obwodnicy wynika z obaw mieszkańców o przekształcenie osiedli w parkingi dla przyjezdnych.
Mimo to, projekt spotkał się z krytyką ze strony opozycji, która określiła go jako "bubel prawny". Radni PiS i Kraków dla Mieszkańców twierdzą, że SCT nie przyniesie oczekiwanych efektów.
Wprowadzenie SCT spotkało się z protestami organizacji pozarządowych, które domagają się poprawy jakości powietrza w mieście. Z kolei przeciwnicy strefy, w tym organizacje takie jak Nie Oddamy Miasta, planują protest na Placu Wszystkich Świętych. Ich zdaniem, przygotowujący SCT zlekceważyli głosy mieszkańców wyrażone w konsultacjach społecznych.
Podczas sesji Rady Miasta, która odbyła się 11 czerwca, projekt SCT wzbudził wiele emocji. Przeciwnicy, w tym radny Bartłomiej Krzych z Wieliczki, podkreślali, że uchwała jest dyskryminująca dla mieszkańców okolicznych gmin.
- Ta uchwała jest dyskryminująca dla mieszkańców Wieliczki, którzy są częścią społeczności Krakowa - mówił Krzych.
Wyzwania dla władz Krakowa
Stowarzyszenie Metropolia Krakowska zwraca uwagę, że projekt uchwały o SCT nie uwzględnia postulatów zgłoszonych przez gminy w lutym 2025 r. Wójtowie i burmistrzowie domagają się jednolitych zasad dla wszystkich mieszkańców oraz stopniowego wdrażania ograniczeń. Władze Krakowa stoją przed wyzwaniem pogodzenia interesów różnych grup społecznych.
Źródła: Eska Kraków, Gazeta Krakowska, Dziennik Polski 24