Kolejna fala antywojennych protestów. Wielotysięczne tłumy na ulicach Berlina
Pod hasłem "Stop wojnie. Pokój dla Ukrainy i całej Europy" odbyła się w Berlinie demonstracja. Organizatorzy wiecu podali, że w niedzielę 27 lutego demonstrowało blisko 500 tys. osób. Antywojenne marsze miały miejsce także w innych częściach Europy np. Pradze, Madrycie czy Krakowie
Godzinę po rozpoczęciu demonstracji policja oszacowała bierze w niej udział "niska liczba sześciocyfrowa" uczestników, ale do protestu dołączało coraz więcej osób — pisze portal tygodnika "Zeit". Organizatorzy, którzy spodziewał się jedynie 20 tys. uczestników, poinformowali o 500 tys. demonstrantów.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Według policji obszar między Bramą Brandenburską a Kolumną Zwycięstwa był w pełni zapełniony. W związku z tym obszar demonstracji został rozszerzony na stację kolei miejskiej Tiergarten oraz na inne ulice wokół Kolumny Zwycięstwa na Grosser Stern.
Berlin. Organizatorzy demonstracji podają nawet pół miliona uczestników
Do demonstracji przeciwko rosyjskiej agresji na Ukrainę wezwało kilka instytucji np. sojusz związków zawodowych, kościołów, inicjatyw, organizacji ekologicznych i grup pokojowych. Protest odbył się pod hasłem "Zatrzymajcie wojnę. Pokój dla Ukrainy i całej Europy".
Rozmowy Zełenski-Putin w Warszawie? Jest reakcja Pałacu Prezydenckiego
W przemówieniach apelowano do przywódców Rosji o natychmiastowe zaprzestanie walk i wycofanie wojska. Od niemieckiego rządu demonstrujący domagają się otwartych granicy dla uchodźców z Ukrainy.
WP W niedzielę 27 lutego demonstracje odbyły się w także w innych miastach Niemiec, m.in. w Kolonii i Frakfurcie nad Menem. Antywojenne marsze miały miejsce także w innych częściach Europy. Tysiące ludzi wyszło na ulice Pragi, Madrytu, a także Krakowa.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Źródło: PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski