Jezuici stracili ziemię w Lublinie, odzyskają w Krakowie?
Kraków może wkrótce stracić kolejną, bardzo atrakcyjna działkę. 4 listopada zbiera się w stolicy rządowo-kościelna Komisja Majątkowa. Ma zapoznać się z propozycją jezuitów z Lublina, którzy w zamian za zabrane im bezprawnie po II wojnie tereny w Lublinie, chcą dostać 4 hektary cennych gruntów akurat w krakowskich Bronowicach.
Decyzja o przekazaniu ziemi jeszcze nie zapadła, ale jak wskazuje tryb działania komisji, może to nastąpić arbitralnie i bardzo szybko. Władze Krakowa dowiedziały się o zakusach jezuitów od dziennikarzy. Mamy nadzieję, że strona kościelna zaprosi nas do negocjacji - mówi prezydencki prawnik Andrzej Oklejak. Na tych terenach miały bowiem powstać: komisariat dla trzech dzielnic, budynki dla sądu okręgowego i akademik dla Akademii Górniczo-Hutniczej - dodaje. Gmina, sąd i uczelnia negocjowały w tej sprawie z Ministerstwem Obrony, które zarządza gruntami. Najbliżsi otrzymania ziemi są jezuici spoza województwa. MON zapewnia, że chce sprawę załatwić polubownie. Ale...
Przedstawiciela gminy nie trzeba zapraszać na spotkanie komisji, bo grunty są własnością Skarbu Państwa. - rozwiewa nadzieje gminy ks. Mirosław Piesiur, szef komisji. Zaprosimy tylko strony postępowania - mówi "Gazecie Krakowskiej". To nie pierwsze starcie Krakowa z Komisją Majątkową. W 2006 roku komisja, bez wiedzy miejskich urzędników, przekazała zakonowi cystersów siedem atrakcyjnych działek (m.in. przy ul. Szwedzkiej i Kapelance) o wartości 24 mln zł. Gmina wciąż procesuje się o ich zwrot. Nie ma jednak dużej możliwości manewru, bo decyzje komisji są ostateczne i nie ma od nich odwołania (zgodnie z ustawą o stosunkach Państwo-Kościół z 1989 r.).
Ten brak możliwości odwołania budzi sprzeciw konstytucjonalistów i wielu posłów. Wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności działania komisji z konstytucją, chcemy wysłać w przyszłym tygodniu - mówi Tomasz Kalita, rzecznik SdPl. Nie może tak być, że zakony dostają świetne grunty, które same sobie wybierają, a potem natychmiast je, z zyskiem, odsprzedają - tłumaczy.
Prawnicy prezydenta Majchrowskiego też mają gotowy wniosek do Trybunału, ale czekają do 17 listopada. Tego dnia ma zapaść wyrok NSA w sprawie działek cystersów. Miasto ma nadzieję uzyskać odszkodowanie za te tereny, które zostały już przez zakon odsprzedane. Trybunał będzie ostatnią szansą.
Marta Paluch
Józef Słowik