"Hydraulicy" ukradli biżuterię za milion zł
Złotą rodową biżuterię o wartości ok. miliona zł
skradli w Krakowie oszuści podający się za pracowników
administracji - poinformowała małopolska policja
poszukująca sprawców kradzieży. Gotowe są portrety pamięciowe
złodziei, którzy (jak podają inne agencje) udawali hydraulików.
Wśród skradzionych przedmiotów są: diamenty, czarne perły, szmaragdy, złota biżuteria. Jej wartość oszacowano wstępnie na około 1 mln złotych.
Do zdarzenia doszło w czwartek wczesnym przedpołudniem. Około 35- letnia kobieta i mężczyzna w wieku ok. 60 lat zapukali do mieszkania starszej kobiety mieszkającej samotnie w centrum Krakowa. Powiedzieli, że są z administracji budynków i chcą sprawdzić instalację wodną w bloku, bo lokatorzy zgłaszają, że są zalewani. Kobieta wpuściła ich do siebie, a drzwi - jak ustalono - nie zamknęła za sobą na zamek.
Mężczyzna z kobietą przeszli do kuchni razem z właścicielką mieszkania, gdzie sporządzano fikcyjny protokół z oględzin. Najpewniej to w tym czasie do lokalu wszedł trzeci członek grupy, który opróżnił kredens z precjozów.
Niczego nie podejrzewająca właścicielka mieszkania po wizycie "administracji" wyszła jeszcze do miasta, skąd wróciła wieczorem. Dopiero chcąc schować w kredensie zdjęte z uszu kolczyki zauważyła, że skradziono jej cenną rodową kolekcję.
Policjanci sporządzili portrety pamięciowe poszukiwanych osób i podejrzewają, że w przeszłości próbowali oni dokonywać podobnych kradzieży.
Według małopolskiej policji, zazwyczaj na tego typu kradzieże narażone są osoby starsze i samotnie mieszkające.