Dramatyczny apel rodziców Poli. Mają tylko jeden dzień, by uratować oko córki
• U Poli zdiagnozowano nowotwór oka
• Dziewczynka potrzebuje 1,5 mln złotych na operację
• Został tylko jeden dzień zbiórki, która pozwoli jej uniknąć amputacji gałki ocznej
15.03.2016 | aktual.: 25.05.2018 15:06
Pola, dwuletnia dziewczynka, u której 2 stycznia 2016 roku wykryto raka prawego oka, pilnie potrzebuje naszej pomocy.
Mimo że młodą mieszkanką Wieliczki zajęli się najlepsi krakowscy specjaliści: okuliści z Oddziału Klinicznego Okulistyki i Onkologii Okulistycznej w Krakowie i onkolodzy z Kliniki Onkologii i Hematologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie, to wciąż nie jest pewne, czy gałkę oczną dziewczynki da się uratować.
Obecnie Pola jest w trakcie trzeciego cyklu chemioterapii i, mimo że guz nieco się zmniejszył, specjaliści nie widzą większych szans na utrzymanie oka. Podjęli więc decyzję o jego usunięciu, a proponowany przez nich termin zabiegu to 16 marca 2016 r.
- Lekarze orzekli, że Pola musi stracić oko. Ale my obiecaliśmy sobie, że nie poddamy się bez walki. Oznacza to dla nas konieczność zebrania kwoty około 1,5 mln zł i zorganizowanie wyjazdu na leczenie do USA, do najlepszego specjalisty na świecie. Wiedzieliśmy, że nawet przy ogromnym wsparciu rodziny, nie podołamy temu wyzwaniu - mówi Piotr Zabierzowski, ojciec dziewczynki.
- Na konfrontację naszych marzeń z rzeczywistością mieliśmy dwa tygodnie. To, co wydarzyło się przez ten czas przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Zaczęliście nie tylko nam kibicować, ale i walczyć razem z nami. Nieznani ludzie zdecydowali się nie tylko nas wesprzeć, ale też sami przejęli inicjatywę! - mówią wzruszeni rodzice Poli.
Na dzień przed planowaną amputacją oka, na koncie Poli jest 687 tys. złotych. Ale to wciąż za mało, by marzenie jej rodziców o oddaniu dziewczynki pod opiekę najlepszych lekarzy mogło się spełnić.
- Dowiedzieliśmy się, że nie wymaga się od nas wpłacenia całej kwoty od razu, aby Pola została przyjęta na leczenie. Na początek potrzeba 44 proc. pełnych kosztów. Musimy też zapłacić za pierwszą dawkę chemii (a to około 11 proc. kwoty). Resztę zobowiązani będziemy wpłacić dopiero w kolejnych etapach leczenia. Wiemy też, że jeśli nie podpiszemy zgody na usunięcie oka i nie zdążymy wyjechać, zanim przestanie działać ostatnia chemia, to Pola będzie musiała dostać kolejną dawkę. Po to, by rak się nie powiększał. A to dla Poli ogromne obciążenie - mówi tata dziewczynki. Osoby, które chciałby wesprzeć leczenie Poli mogą przelewać pieniądze na konto:
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374
Tytułem: "Pomoc w leczeniu Poli Zabierzowskiej"
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .