RegionalneKrakówCOVID-19. Dyrektor szpitala Jerzy Friediger: "jestem wściekły"

COVID-19. Dyrektor szpitala Jerzy Friediger: "jestem wściekły"

- Widzę, że my tu na dole szukamy rozwiązań i je widzimy, natomiast ci na górze trzymają się jakichś wyimaginowanych pryncypiów - twierdzi dr Jerzy Friediger. Dyrektor krakowskiego szpitala uważa, że jeśli chodzi o szpitale, należy mówić już o katastrofie.

COVID-19. Dyrektor krakowskiego szpitala Jerzy Friediger komentuje postępującą pandemię koronawirusa
COVID-19. Dyrektor krakowskiego szpitala Jerzy Friediger komentuje postępującą pandemię koronawirusa
Źródło zdjęć: © PAP | Łukasz Gągulski
Magdalena Nałęcz-Marczyk

16.10.2020 16:44

- Dopóki nie będzie na terenie województwa osoby, która po analizie sytuacji będzie mogła jednoosobowo podejmować odpowiedzialne decyzje o przekazywaniu szpitalom nowych obowiązków związanych z pandemią, źle widzę naszą przyszłość - twierdzi w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie oraz członek prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej dr Jerzy Friediger.

W jego ocenie pacjenci będą "umierać w karetkach krążąc pomiędzy szpitalami, bo nie starczy dla nich miejsc". - A tymczasem w innych placówkach będzie się luksusowo przyjmować planowych pacjentów - zaznaczył lekarz.

Pytany o to, czy widzi na horyzoncie katastrofę, odpowiada: "a nie ma jej już teraz?". - Na szczęście jestem tak skonstruowany, że się nie załamuję. Ale przyznam - jestem wściekły. Bo widzę, że my tu na dole szukamy rozwiązań i je widzimy, natomiast ci na górze trzymają się jakichś wyimaginowanych pryncypiów, których nie rozumiem - twierdzi Friediger.

COVID-19. Negowanie koronawirusa? "Głupców nie brakuje"

W ocenie dyrektora krakowskiego szpitala epidemia ujawniła, jakim błędem było likwidowanie w całej Polsce oddziałów zakaźnych. - Okazały się deficytowe, gdyż przez wiele miesięcy w roku stały niemal puste. A one były przecież trochę jak straż pożarna. Czy wyobraża pan sobie, że ktoś likwiduje straż, bo gdzieś od dawna nie wybuchł pożar? Przecież to absurd - uważa lekarz.

Zdaniem Friedigera dyskutowanie z osobami negującymi COVID-19 jest stratą czasu. - Głupców nie brakuje w żadnym społeczeństwie - uważa. I dodaje, że lekarze "nie powinni nadużywać teleporad", choć rozumie, że niektórzy pacjenci pojawiający się w przychodni wyłącznie "z katarem" nadużywają czasu lekarzy.

Źródło: "Dziennik Polski"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
krakówszpitalkoronawirus
Zobacz także
Komentarze (67)