Kraje bałtyckie chcą stałej obecności wojsk NATO
Litwa, Łotwa i Estonia chcą stałej obecności wojsk NATO na swoim terenie. Wszystko w związku ze zwiększoną aktywnością Rosji w regionie, zarówno na morzu jak i w powietrzu.
15.05.2015 | aktual.: 15.05.2015 07:14
Dowódcy sił zbrojnych wszystkich trzech krajów bałtyckich mają zwrócić się w tej sprawie z listem do Sekretarza Generalnego NATO.
Według mediów, dowódcy sił zbrojnych krajów bałtyckich proponują, że w każdym z trzech krajów stacjonowałoby po kilkuset żołnierzy Sojuszu. Miałby to być sposób na odstraszenie Rosji, która w ostatnim czasie zwiększyła aktywność na Morzu Bałtyckim jak i w powietrzu.
W czasie spotkania ministrów spraw zagranicznych NATO Sekretarz Generalny Sojuszu Jens Stoltenberg przyznał, że wie o liście, choć go jeszcze nie otrzymał. - Kiedy dostaniemy list, przeczytamy go i zastanowimy się nad propozycjami. Teraz jednak jest jeszcze za wcześnie o tym mówić, bo listu nie dostałem - dodał Stoltenberg.
Stoltenberg przypomniał, że według niedawnych decyzji ze szczytu w Walii, Sojusz podwaja liczebność sił szybkiego reagowania i tworzy tzw. szpicę, a jej dowództwa mają się mieścić m.in. w krajach bałtyckich i w Polsce. Do sześciu krajów, które już zadeklarowały wystawienie wojsk do szpicy dołączyła właśnie Turcja.
Obecnie NATO prowadzi m.in. największe od lat ćwiczenia podwodne na Morzu Północnym u wybrzeży Norwegii.
Brytyjczycy poderwali Typhoony
Brytyjskie siły powietrzne poderwały dwa myśliwce Typhoon w związku z pojawieniem się dwóch rosyjskich bombowców dalekiego zasięgu w pobliżu brytyjskiej przestrzeni powietrznej na północ od Szkocji - poinformowało w czwartek brytyjskie ministerstwo obrony.
Rosyjskie maszyny zidentyfikowano jako bombowce Tu-95, w nazewnictwie NATO - Bears, "Niedźwiedzie". - Były one eskortowane przez myśliwce RAF Typhoon aż do chwili opuszczenia przez nie brytyjskiej strefy interesów - podał resort. Dodano, że żaden z rosyjskich samolotów "w żadnej chwili" nie naruszył brytyjskiej przestrzeni powietrznej.
W związku z zaostrzeniem napięcia między Zachodem a Moskwą na tle konfliktu na Ukrainie w ostatnim czasie coraz częściej odnotowywane są takie incydenty.
Po raz ostatni o poderwaniu brytyjskich myśliwców z powodu przelotu dwóch rosyjskich bombowców dalekiego zasięgu w pobliżu brytyjskiej przestrzeni powietrznej informowano w połowie kwietnia.