Kradzież rodem z filmu. Diamenty zniknęły w ułamku chwili
Takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał. W jednym z zakładów jubilerskich w Londynie zniknęły diamenty warte ponad 4 mln funtów. Kradzież została przeprowadzona perfekcyjnie i przypominała te, które często oglądamy w filmach akcji.
21.07.2021 20:59
Weszła do salonu jubilerskiego Boodles na New Bond Street w Londynie, jak do siebie. Wszystko dzięki zmienionej tożsamości - przedstawiła się jako Anna, gemmolog, która, wszystko zgodnie z ustaleniami, miała oszacować wartość kilku diamentów.
Wielka Brytania. Kradzież diamentów rodem z filmów
Inspekcja przebiegła zgodnie z planem. Wartość diamentów oszacowano, a ekspertka opuściła zakład jubilerski. Sęk w tym, że wspomniane diamenty opuściły go razem z "Anną".
O tym, że diamenty zamieniono na zwykłe kamienie, przekonano się dopiero po kilkunastu godzinach. W Wielkiej Brytanii wszczęto alarm - w końcu wartość diamentów sięgała 4,3 mln brytyjskich funtów. Poszukiwania zajęły jednak kilka lat.
Wielka Brytania. Ukradła diamenty, ruszył jej proces
60-letnią Rumunkę Lulu Lakatos aresztowano w 2020 roku na terenie Francji. Jej proces rozpoczął się właśnie teraz - w trzecim tygodniu lipca 2021 roku. Przebieg relacjonują wszystkie media w Wielkiej Brytanii.
- Sposób, w jaki oskarżona ukradła diamenty, można porównać do sztuczki magicznej. Oszustwo, w którym odegrała kluczową rolę, było wyrafinowane, wiązało się z wielkim ryzykiem i wielką nagrodą - mówił w sądzie prokurator Philip Stott, cytowany przez "The Guardian".
Jak podkreślono, przygotowania do kradzieży diamentów z zakładu jubilerskiego w Londynie rozpoczęły się w lutym 2016 roku. Wtedy też prezes firmy Boodles został przedstawiony mężczyźnie, który przekonywał, że nazywa się "Simon Glas" i pochodzi z Izraela, a interesuje go zakup diamentów.
Do spotkania doszło po kilku tygodniach w Monako. Tam też szef zakładu jubilerskiego spotkał się również z partnerem Glasa - Rosjaninem "Alexandrem". Również w Monako ustalono, że wartość diamentów, które miały być zakupione przez kupca z Izraela, miała oszacować gemmolog "Anna".
Tak wykradli diamenty. Podstawiony kupiec, jego partner i chwila nieuwagi
Ta, zgodnie z ustaleniami, pojawiła się w Wielkiej Brytanii po kilku tygodniach i podmieniała torbę z diamentami. Jak ustalono w trakcie śledztwa, wykorzystała do tego moment, w którym pilnująca ją gemmolog z zakładu Boodles, odebrała telefon od rzekomego "Alexandra".
Co prawda "Anna" została przeszukana jeszcze na terenie zakładu, jednak rentgen jej torebki nie wykazał "nic nadzwyczajnego". Kradzież wyszła na jaw, kiedy sprawdzano walizkę, w której miały znajdować się diamenty, a okazało się, że są tam tylko nic niewarte kamienie.
W tym czasie diamenty, tak jak i Lulu Lakatos, były już daleko. Na ślad szajki wpadła dopiero francuska policja, która w 2020 roku ujęła Rumunkę, a wcześniej rzekomego kupca i jego partnera. Mężczyźni zostali skazani na karę bezwzględnego więzienia.
Źródło: "The Guardian"