Kradł samochody i prawie zabił policjanta. Proces Polaka w Berlinie
Przed sądem w Berlinie stanął Polak, który w Niemczech kradł samochody. Odpowie za usiłowanie zabójstwa policjanta.
W Berlinie rozpoczął się proces 29-letniego Polaka, złodzieja samochodów, którego oskarża się o usiłowanie zabójstwa policjanta. Do zdarzenia doszło w sierpniu 2015 r. w Berlinie-Lichtenberg. Polak i inni członkowie gangu zostali zaskoczeni przez trzech policjantów. Kiedy Polak próbował uciekać samochodem, jeden z policjantów sięgnął do pojazdu, ale złodziej przytrzasnął mu rękę drzwiami. Podczas ucieczki samochodem Polak przez około 70 metrów ciągnął policjanta i prawie go zabił – wynika z akt.
Prawie dwa lata śledztwa
Funkcjonariusz doznał licznych obrażeń i złamań. Obudził się w szpitalu po 36 godzinach. Do dzisiaj 54-latek nie może pracować. Doznał poważnych obrażeń kręgosłupa.
Sprawcy udało się zbiec. Dopiero obszerne dochodzenie naprowadziło śledczych na ślad polskiej bandy złodziei samochodów. Upłynęły prawie dwa lata, zanim udało się zidentyfikować kierowcę samochodu.
Pod wpływem narkotyków
Przed berlińskim sądem oskarżony Polak wyraził skruchę. Przyznał, że jest zszokowany tym, co zrobił. 29-latek wyjawił, że od wielu lat kradnie samochody, a od 10 lat jest uzależniony od narkotyków. W sierpniu 2015 r., kiedy doszło do tragicznego zdarzenia, był pod wpływem crystal meth. Zeznał, że chciał pozbyć się osoby, która trzymała się samochodu. – Byłem jak w tunelu i nie zauważyłem żadnej kolizji – powiedział.
Kolejna rozprawa w procesie odbędzie się 5 marca.