Trwa ładowanie...

Krach w Czechach. Te sklepy masowo bankrutują

Z małych miejscowości oraz wsi w Czechach znikają kolejne sklepy. Nie pomagają już żadne dotacje. Właściciele czują się przytłoczeni rosnącymi kosztami, które sprawiają, że prowadzenie interesów staje się nieopłacalne.

Ze wsi i małych miasteczek w Czechach znikają sklepy. Zdjęcie ilustracyjneZe wsi i małych miasteczek w Czechach znikają sklepy. Zdjęcie ilustracyjneŹródło: Getty Images, fot: Rudolf Vlcek
d1sgx9i
d1sgx9i

Jak informuje czeski portal informacyjny Idnes, z regionu południowomorawskiego już poznikało większość knajp. Teraz przyszedł czas na lokalne sklepy, które masowo zamykają się, sprawiając, że mieszkańcy wsi wielokrotnie muszą pokonywać wiele kilometrów, by wykonać codzienne zakupy.

Dotacje to kropla w morzu potrzeb

Małe sklepiki od kilku lat mogą liczyć na wsparcie finansowe z budżetu gminy, województwa i państwa, a jednak te kwoty - choć podnoszone - nadal nie są w stanie zrekompensować strat.

- Taka decyzja spowodowana jest przede wszystkim ogromnym wzrostem cen energii elektrycznej i gazu, który naraził te sklepy na jeszcze większe straty niż w poprzednich latach - powiedział František Lžičař, przewodniczący zarządu spółdzielni konsumenckiej Jednota, która zmuszona była zamknąć już wiele sklepów. W jednej z gmin, Blansko, jeszcze w tym roku zlikwidowała ich aż dziesięć.

d1sgx9i

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: 16-metrowy starożytny zwój. Niesamowite odkrycie z Egiptu zaprezentowane

Lokalne władze załamują ręce. Dostrzegają problem w znikających sklepach i proponują wsparcie, by nie dopuścić do ostateczności. Proponowane kwoty okazują się jednak niewystarczające.

- Kiedy jesienią ubiegłego roku dowiedziałem się, że sklep zostanie zamknięty, próbowałem negocjować z kierownictwem Jednoty, ale ich stanowisko było ostateczne - ubolewał burmistrz w związku z informacją o zamknięciu sklepu w Bedřichovie, dodając, że gmina była skłonna wyłożyć więcej pieniędzy.

d1sgx9i

Alternatywne rozwiązania

Problem likwidowanych sklepów najbardziej dotyka starszych mieszkańców wsi, którzy wielokrotnie muszą teraz pokonywać wiele kilometrów, by zrobić zakupy. Czasem sytuację ratują mobilne sklepiki, ale okazuje się, że nie są one częstym zjawiskiem, np. do Bedřichova sklep mięsny przyjeżdża tylko raz w miesiącu.

Władze regionu z uwagą przyglądają się sklepom bezobsługowym, które już funkcjonują w innych obszarach Czech. Takie rozwiązanie jest tańsze w utrzymaniu i, jak pokazują statystyki, bezobsługowe punkty radzą sobie całkiem dobrze. Klientowi wystarczy smartfon z odpowiednią aplikacją oraz tożsamością bankową, by móc zrobić potrzebne zakupy o dowolnej porze doby.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1sgx9i
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1sgx9i
Więcej tematów