Kpiny z posłanki, która pożaliła się na PKP. "Powinniśmy przeprosić"

Krytyka i kpiny dotknęły posłankę partii Razem Paulinę Matysiak po tym, jak pożaliła się w mediach społecznościowych, że PKP nie rezerwuje dla niej bezpłatnego miejsca w pociągu. Internauci wytknęli jednak, że najwyraźniej niezbyt dokładnie przeczytała regulamin.

Paulina Matysiak
Paulina Matysiak
Źródło zdjęć: © PAP, X
oprac. PAB

08.08.2024 | aktual.: 08.08.2024 07:26

Posłanka partii Razem Paulina Matysiak w środę poskarżyła się publicznie, że nie udało jej się zarezerwować miejsca w pociągu.

"Jak to jest możliwe, że nie ma wolnego miejsca w pociągu na piątek? Czyżby PKP Intercity nie wywiązywało się ze swojej umowy z Kancelarią Sejmu?" - napisała posłanka.

Do wpisu w portalu X dołączyła zrzut ekranu z systemu PKP. "Przepraszamy miejsca w wybranej klasie zostały już wyprzedane. Zmień klasę lub pociąg" - można było przeczytać.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wbrew intencjom polityczki, użytkownicy portalu X wcale nie stanęli po jej stronie. Wiele osób zaczęło krytykować oczekiwania posłanki, że PKP będzie rezerwować dla niej miejsce w pociągu.

"Powinny być zarezerowane jeśli dobrze pamiętam do 4h przed odjazdem ze stacji początkowej. Potem są zwalniane do ogólnej sprzedaży" - brnęła Paulina Matysiak.

Ale to także nie spotkało się ze zrozumieniem. "Skoro pani tak promuje transport publiczny, to niech pani jeździ na takich samych warunkach jak jeżdżą normalni obywatele. Za darmo i pewnym miejscem to każdy jeden by chciał jeździć" - skomentował jeden z użytkowników portalu X.

"Gdybym był na Pani miejscu, po prostu kupiłbym bilet w niższej klasie tak jak inni ludzie. A już na pewno nie pisałbym w tym tonie o braku poselskich miejsc" - poradził kolejny komentator.

"W końcu poczuła Pani jak wygląda zbiorkom w praktyce dla zjadacza chleba i już wylewa swoje żale, że nie jest traktowana jak księżniczka, która dostaje wszystko za darmo" - napisał Marcel Pająk, działacz partii Nowa Nadzieja.

Większość komentatorów jednak kpiła z parlamentarzystki. "Wszyscy powinniśmy przeprosić Panią Posłankę. I obiecać, że to się więcej nie powtórzy. Bo tak nie może być, żeby tak było" - skomentował Krzysztof Luft.

Wreszcie ktoś zwrócił uwagę, że posłanka prawdopodobnie źle doczytała regulamin, na podstawie którego posłowie mają dokonywane rezerwacje na bezpłatne przejazdy. W regulaminie można przeczytać, że rzeczywiście po 6 miejsc tzw. poselskich jest rezerwowanych w pociągach krajowych, ale tych, które jadą do/z Warszawy. Tymczasem jak sama przyznała posłanka Matysiak, jej chodziło o bezpłatny przejazd pociągiem IC 62100. A to pociąg jadący z Wrocławia do Lublina, nieprzejeżdżający przez Warszawę.

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
pociągkolejpkp
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (477)