Kpiny po nowej awanturze Kowalskiego. "Myślę, że facet się kamuflował"
Wiceminister rolnictwa z ramienia Suwerennej Polski Janusz Kowalski znów zasłynął wywołaniem awantury - tym razem krzyczał na rolników z AgroUnii, którzy oczekiwali na korytarzu siedziby resortu na spotkanie z ministrem Robertem Telusem. - Bantustan, czyli niepraworządne i źle zarządzane państwo, do tego, co widzieliśmy (w czwartek w gmachu ministerstwa - red.), to chyba eufemizm. Nawet nie wiem, jak to nazwać - powiedziała w programie "Tłit" Wirtualnej Polski Izabela Leszczyna, komentując nagranie z początkiem awantury, kiedy Kowalski zaczął swoje krzyki. - Wiceminister wrzeszczy I wymachuje rękami na ludzi, którzy mają prawo upominać się o to, że zostali przez rząd oszukani - stwierdziła posłanka Platformy Obywatelskiej. Zauważyła też, że w tym przypadku działaczy AgroUnii nie można traktować jak polityków, bo z ich postulatami zgadza się większość rolników z Polski. Leszczyna zarzuciła obozowi PiS oszukanie rolników i brak kontroli zboża przewożonego z Ukrainy. - No porażka. Pan Kowalski jest porażką, PiS jest porażką - mówiła parlamentarzystka opozycji. Na uwagę, że Janusz Kowalski w przeszłości związany był z PO, Leszczyna odparła, że wciąż nie może w to uwierzyć. - Myślę, że facet się kamuflował - stwierdziła, dodając, że polityk partii Zbigniewa Ziobry "nie radzi sobie z rzeczywistości". - Nie znałam go wtedy, i właściwie nie chcę znać nadal - zakończyła Izabela Leszczyna. Więcej w materiale wideo.