Koziej: na agresję "poniżej otwartej wojny" musimy sami się przygotować
Na zagrożenia związane z agresją "poniżej progu otwartej wojny" musimy się sami przygotować, ale też musimy przekonywać NATO, aby również potrafiło sobie z tym szybko radzić - uważa szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Stanisław Koziej.
02.03.2015 | aktual.: 02.03.2015 13:02
Zdaniem Kozieja system bezpieczeństwa narodowego w Polsce trzeba dostosować do nowego rodzaju zagrożeń, które Rosja objawiła w wojnie u Ukrainą.
- Mam na myśli wojnę hybrydową, agresję tajną-półtajną, taką, że nie wiadomo czy to wojna, czy nie wojna. Na tego typu działania musimy się sami przygotować i jednocześnie namawiać naszych sojuszników w NATO, aby Sojusz Północnoatlantycki także potrafił sobie z tym szybko radzić, bo tu chodzi o szybkie działania - powiedział Koziej dziennikarzom w poniedziałek w Lublinie.
Według Kozieja trzeba "wyspecjalizować się w tym, co oceniamy, że musielibyśmy sobie radzić samodzielnie", czyli w sytuacji "agresji poniżej progu otwartej, oczywistej wojny", w której to sytuacji "trudno byłoby uzyskać konsensus wewnątrz NATO".
Szef BBN zaznaczył, że chodzi o wyspecjalizowanie własnej armii, ale też wykorzystywanie innych służb w systemie bezpieczeństwa, np. staży, policji. - Także wzmożone zainteresowanie całego społeczeństwa, obywateli, organizacji społecznych, proobronnych, które widząc, że coś niedobrego się dzieje wokół granic Polski, interesują się tym i chcą uczestniczyć we wzmacnianiu tego bezpieczeństwa - powiedział Koziej.
Jego zdaniem "nie jest to bardzo realne", aby działania wojenne objęły Polskę. - Przekroczenie granicy NATO przez agresora byłoby dla niego strasznie trudną decyzją, dlatego, że potencjał odstraszania NATO, potencjał militarny całego Sojuszu Północnoatlantyckiego jest bardzo duży. Wywołanie wojny z NATO jest niewyobrażalną decyzją, aczkolwiek zupełnie nie można jej wykluczyć - powiedział.
- Bardziej prawdopodobne mogłyby być jakieś próby działania nie tyle przeciwko Polsce, ale np. przeciwko krajom bałtyckim, gdzie jest dużo mniejszości rosyjskiej; tego typu działania podobne jak na Krymie, w postaci tzw. zielonych ludzików - dodał.
Koziej wygłosił w Lublinie w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim wykład pt. "Strategiczne dylematy polskiego bezpieczeństwa", w ramach prowadzonego tu cyklu wykładów "Pro publico bono - KULtura człowieka i społeczeństwa".