Kot, który nie powinien przeżyć, a jednak...
Czteromiesięczny kot z okolic Neapolu zasługuje bez wątpienia na tytuły największego pechowca i zarazem największego szczęściarza, ponieważ już parę razy udało mu się uratować z wielkich tarapatów.
30.11.2009 | aktual.: 30.11.2009 17:04
W swoim krótkim życiu kot Chicco został już wrzucony w pudełku do kontenera na śmieci i tam odnaleziony, złamał łapę, spadając z rusztowania i wpadł do studni głębokości 15 metrów. Historię kota opisały włoskie media w związku z tą ostatnią przygodą.
Wyszedł z niej cało wyłącznie dzięki interwencji strażaków z miejscowości Pomigliano d'Arco. Przez trzy dni próbowali oni wyciągnąć kota z głębokiej studni. Cały ten czas najbliższy przyjaciel kota, pies Charlie, z którym mieszka, nie jadł z rozpaczy, czekając na towarzysza zabaw.
Mimo upadku i trzech dni spędzonych na dnie studni Chicco nie odniósł żadnych obrażeń. Teraz, szczęśliwy, nawet na chwilę nie chce rozstać się z Charliem i ze swą panią, która znalazła go w śmietniku, gdy był malutki.
Włoskie media zauważają, że jeśli prawdą jest powiedzenie, że każdy kot ma siedem żywotów, to Chicco musi bardzo uważać, bo już zdążył trochę ich wykorzystać.