Koszmar w Wejherowie. Tajemnicza śmierć matki i dziecka
Według śledczych do tragedii doszło między godziną 12 a 15. Sąsiedzi są w szoku. Ciało matki i 3-miesięcznej córeczki znaleziono w mieszkaniu w Wejherowie. Na dzisiaj zaplanowano sekcję zwłok dziewczynki.
- Trudno wskazać lepszych ludzi niż ci państwo. Oni bardzo kochali to dziecko. To było ich oczko w głowie - zapewnia sąsiad rodziny w "Super Expressie".
- Parafianie opowiadają, że podobno pani Julita wieszała pranie i gdy wróciła do domu, zobaczyła martwe dziecko, które udusiło się w łóżeczku. Z tego wszystkiego sama dostała zawału - mówi z kolei ks. Nowak.
Ale śledczy nie przesądzają jeszcze, co stało się tego dnia w mieszkaniu. Policja i prokuratura wyjaśniają przebieg zdarzenia. Na ciele dziewczynki nie było obrażeń zewnętrznych. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, pod uwagę brane są dwie wersje zdarzenia.
Pierwsza zakłada, że kobieta najpierw udusiła córeczkę, a potem popełniła samobójstwo. Według drugiej matka znalazła martwe dziecko, a potem odebrała sobie życie. Dziewczynka mogła np. umrzeć w wyniku zakrztuszenia.
Jak donosi "Fakt", policja zabezpieczyła monitoring, który znajduje się tuż obok domu tej rodziny.
Ciało dziecka leżało w łóżeczku
We wtorek 17 kwietnia po południu w jednym z domów w Wejherowie (woj.pomorskie) rodzina znalazła ciało 31-letniej kobiety. W łóżeczku obok leżały zwłoki jej 3-miesięcznej córki.
Na dziś zaplanowano sekcję zwłok dziecka.
**Zobacz także: Dyrektorka ucieka przed dziennikarzem WP. W jej szkole doszło do gwałtu
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.