Koszmar w Warszawie - dziewczynka zakopana w ogródku
Ciało dziewczynki znaleziono zakopane w przydomowym ogródku w warszawskim Ursusie - poinformowała Wirtualną Polskę stołeczna policja. Szczątki mogły przeleżeć w ziemi nawet trzy lata. Dziewczynka miałaby teraz 12 lat. W związku ze sprawą zatrzymano cztery osoby: matkę, jej konkubenta oraz dwóch dorosłych braci dziewczynki. Po południu matce postawiono zarzuty.
Losem Dorotki zainteresował się Sąd Rejonowy, do którego wpłynęło pismo ze szkoły, że dziewczynka, która powinna chodzić do placówki, nie uczęszcza do niej. Powiadomiona o tym fakcie prokuratura zleciła stołecznym policjantom, aby sprawdzili, co dzieje się z 12-latką. Z dokumentów wynika, że dziewczynka nie uczęszczała do szkoły co najmniej trzy lata.
44-letnia matka dziewczynki, jej 49-letni konkubent i dwaj bracia dziewczynki (w wieku 22-24 lat) nie potrafili wytłumaczyć policjantom, gdzie jest Dorotka. Funkcjonariusze przeszukali więc posesję; wtedy matka dziewczynki przyznała, że dziecko nie żyje, a jej ciało zakopano w przydomowym ogródku.
Policjanci znaleźli zakopane zwłoki dziewczynki. Dotychczas nie udało się ustalić przyczyny zgonu. Do wyjaśnienia zatrzymano cztery osoby. Jak nieoficjalnie dowiedziała się w źródłach policyjnych, nikt z tej czwórki nie przyznał się do zabicia dziecka. Po południu matce dziecka postawiono jednak zarzuty.
Na posesji funkcjonariusze znaleźli niewielką ilość amfetaminy i marihuany, wagę elektroniczną, torebki z zapięciem strunowym oraz 13 sztuk amunicji gazowej.
Sprawę prowadzi prokuratura wspólnie z policją z Ochoty.