Kosowo wypędza nieserbskie mniejszości
Brak woli albańskiego przywództwa w Kosowie do zapewnienia praw mniejszościom, sprawia, że wielu Bośniaków, Turków, Romów i członków innych nieserbskich mniejszości musi opuszczać republikę - wynika z raportu organizacji humanitarnej MRGI.
Albańska większość ogłosiła w lutym roku 2008 niepodległość Kosowa, które do tego czasu było prowincją Serbii.
Od tamtej pory podziały etniczne między zamieszkującymi Kosowo dwoma milionami Albańczyków a 120.000 Serbów, którzy pozostali w tym kraju, pogłębiły się.
Raport wydany przez brytyjską Międzynarodową Grupę na rzecz Praw Mniejszości (MRGI) podaje, że Bośniacy, Chorwaci, Gorani, Romowie, Turcy oraz członkowie innych mniejszości, które stanowią do 5% ludności Kosowa, są narażeni na dyskryminację i wykluczenie ze społeczeństwa i wielu z nich opuszcza republikę.
W raporcie wskazano na "brak woli politycznej" do realizacji praw mniejszości, co "wraz ze złymi warunkami gospodarczymi sprawia, że wielu członków mniejszości etnicznych opuszcza Kosowo".
W raporcie podkreślono, że "złe traktowanie mniejszości jest związane z tym, że są one postrzegane jako siły, które albo sprzymierzały się z dawnym serbskim reżimem, albo niewiele robiły, żeby się mu przeciwstawić".
Kosowo zostało uznane przez 60 państw świata, w tym USA i 22 z 27 krajów Unii Europejskiej. Dla Serbii Kosowo pozostaje częścią jej historycznych ziem.