"Kościół wpisuje się w PiS". Arcybiskup Marek Jędraszewski odpowiada na te zarzuty
- W przypadku opozycji totalnej mamy do czynienia z postawą "nie, bo nie". Przy niej kończy się demokracja, a zaczyna to, co jest bardzo niebezpieczne - "ulica i zagranica" - stwierdził abp Marek Jędraszewski. Z drugiej strony mówił o tym, co łączy PiS i Kościół.
Abp Marek Jędraszewski w rozmowie z "Gościem Niedzielnym" podkreślił, że oskarżenia pod adresem Kościoła dotyczące mieszania się do polityki są "zadziwiające". Jak zwrócił uwagę, zarzut wtrącania się pojawia sie wtedy, gdy Kościół mówi o aborcji, a kiedy apeluje się do niego, by zabrał głos w sprawie systemu sądowniczego, już nie. - Przecież w gruncie rzeczy jest to próba wciągnięcia Kościoła w bieżącą grę polityczną, co jest swego rodzaju cynizmem - zaznaczył.
Jego zdaniem "biskupi nie powinni wypowiadać się w sprawach pewnych niuansów prawnych, natomiast Kościół zawsze będzie dbał o to, aby życie społeczne odbywało się z poszanowaniem praw i godności każdej osoby ludzkiej".
- To nie Kościół wpisuje się w PiS, ale katolicka nauka społeczna znajduje wyraźne odzwierciedlenie w wielu punktach programu obozu rządzącego - powiedział arcybiskup. Te punkty wspólne to, jak mówił, ochrona i podkreślenie wartości małżeństwa oraz rodziny.
Zobacz także: Czy cieszy nas wojna czy pokój?
- Także polityka prospołeczna, zdecydowanie przeciwstawianie się się procesowi, w którym ubodzy stawali się coraz bardziej ubodzy, a bogaci coraz bogatsi - dodał. Zwrócił też uwagę na program 500+. Jak ocenił, " PiS jest wrażliwy na wiele problemów społecznych. Nie oznacza to jednak, że obecny obóz rządzący uwzględnia wszystko, co Kościół głosi".
Nauka Kościoła i polityka rządu różnią się stanowiskiem ws. aborcji. - Projekt zakazujący zabijania nienarodzonych dzieci z powodu ich choroby spotkał się z olbrzymim poparciem społecznym, podpisało się pod nim ponad 800 tys. osób. jednak nie jest on uchwalany, prace w sejmowych komisjach nie postępują tak szybko, jak byśmy oczekiwali. Kościół zawsze będzie się upominał o obronę ludzkiego życia, ponieważ jest ono darem samego Boga. Kościół w tej sprawie nie pójdzie na żadne ustępstwa - zadeklarował arcybiskup.
Dodał, że jeśli dojdzie do zmiany konstytucji powinien znaleźć się w niej zapis o tym, że "państwo bierze pod ochronę prawną życie każdego obywatela od chwili poczęcia do naturalnej śmierci". - W preambule należy ponadto umieścić - _invocatio Dei _- odwołanie wprost do Boga. Potrzebny jest też zapis, że pewne sprawy nie mogą podlegać referendum, na przykład: czy może być aborcja, czy nie. Przecież najbardziej podstawowe zasady moralne nie podlegają dyskusji - kontynuował.
Zobacz też: Kontrowersje wokół aborcji
Opozycja według arcybiskupa
Abp ocenił też opozycję. Jego zdaniem partie inne niż rządząca "znajdują się w większej lub mniejszej opozycji wobec świata wartości głoszonych przez Kościół".
- W przypadku opozycji totalnej mamy do czynienia z postawą "nie, bo nie". Przy niej kończy się demokracja, a zaczyna się to, co jest bardzo niebezpieczne - "ulica i zagranica". A przecież demokracja jest właśnie po to, aby "ulica" nie dyktowała warunków i sposobów uprawiania polityki. Poza tym "zagranica" jednoznacznie kojarzy się nam z Targowicą - tłumaczył.
Źródło: "Gość Niedzielny"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl