Polska"Kościół nie jest tubą propagandową żadnej partii"

"Kościół nie jest tubą propagandową żadnej partii"

Liczymy na to, że parlamentarzyści, którzy się przyznają do chrześcijańskich korzeni, jasno opowiedzą się za tym, że krzyż w Sejmie jest wartością, której będą bronić - podkreśla w wywiadzie dla PAP sekretarz Konferencji Episkopatu Polski bp Wojciech Polak. Dalej dodaje, że Kościół nie opowiada się, za żadną partią polityczną i nie jest tubą propagandową takiego czy innego ugrupowania. Zależy nam na obecności w życiu publicznym, ale nie w polityce.

"Kościół nie jest tubą propagandową żadnej partii"
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Ciereszko

04.12.2011 | aktual.: 04.12.2011 13:50

Zdaniem bp. Polaka, usunięcie krzyża z Sejmu, byłoby w pewnym sensie "rugowaniem religii z przestrzeni publicznej". Sekretarz KEP podkreśla także, że zgodnie z nauką Kościoła katolickiego, w Polsce nie ma potrzeby przywracania kary śmierci. Hierarcha zadeklarował wolę współpracy z rządem ws. przekształcenia Funduszu Kościelnego. - Będziemy rozważać różne propozycje. Znany jest już pomysł dotyczący możliwości odpisu podatkowego na rzecz Kościoła lub związku wyznaniowego - powiedział bp Polak.

- Kościół nie opowiada się, za żadną partią polityczną i nie jest tubą propagandową takiego czy innego ugrupowania. Zależy nam na obecności w życiu publicznym, ale nie w polityce. Natomiast musimy mieć prawo do moralnej oceny działań społecznych i interwencji w interesie ludzi, którzy są nam powierzeni - podkreślił bp Polak odnosząc się do zarzutów dot. zaangażowania politycznego niektórych duchownych.

Niedawno objął ksiądz biskup urząd sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Polski. Proszę powiedzieć, na czym polega ta praca?

Bp Wojciech Polak: Obecnie zapoznaję się z pracami KEP, już nie od strony biskupa, który w nich uczestniczył, ale jako osoba, która je przygotowuje. Do moich zadań należy m.in. koordynacja prac komisji, rad i zespołów, które wchodzą w skład Episkopatu. Ściśle współpracuję z prezydium KEP. Uczestniczę również w ustalaniu tematyki poszczególnych zebrań plenarnych KEP. Tematy najpierw dyskutowane są w gronie członków Rady Stałej KEP, ona wytycza główne kierunki podejmowanych na Zebraniu Plenarnym zagadnień. Sekretarz KEP zbiera i opracowuje tematy zgłaszane przez poszczególnych biskupów.

W najbliższych miesiącach należy spodziewać się dalszej dyskusji na temat krzyża zawieszonego w Sejmie. Czy jest on tam rzeczywiście konieczny?

- Krzyż w Sejmie jest znakiem szczególnym dla narodu, który w większości jest ochrzczony i przyznaje się do tradycji chrześcijańskiej. Usuwanie tego znaku z przestrzeni publicznej byłoby czymś bardzo złym i myślę też, że niezrozumiałym dla większości naszego społeczeństwa. Liczymy na to, że sami parlamentarzyści, którzy się przyznają do swoich chrześcijańskich korzeni, do wiary katolickiej, jasno opowiedzą się za tym, że dla nich krzyż w Sejmie jest wartością, której będą bronić.

Jeden z bardzo pobożnych i znanych Żydów Joseph Weiler powiedział niedawno, że Alternatywa między krzyżem a pustą ścianą, nie jest alternatywą kompromisową. Pusta ściana ma też swoją ścisłą konotację ideologiczną. Usuwanie krzyża więc jest w pewnym sensie rugowaniem religii z przestrzeni publicznej. Religia nie jest jedynie sprawą prywatną, która nie może być uzewnętrzniana. Ludzie wierzący mają prawo do tego, żeby znaki ich wiary były również na zewnątrz widoczne.

Posłowie domagający się usunięcia krzyża z Sejmu argumentują m.in., że został on tam powieszony bez koniecznej uchwały.

- Do tej pory krzyż w Sejmie nikomu nie wadził. Teraz domaganie się w ramach legalizmu prawnego usunięcia go, jest w rzeczywistości atakiem na obecność chrześcijan w przestrzeni publicznej. Krzyż nie jest symbolem wrogości, ale prawdziwej miłości, tej miłości ofiarnej i okazywanej do końca. Usunięcie go z Sejmu oznaczałoby niezrozumienie tego przesłania i kierowanie się nieuzasadnionym lękiem. A przecież, również tam, w Sejmie, potrzeba kierowania się miłością zdolną do ofiar i troski o drugiego człowieka.

Premier Donald Tusk w expose zapowiedział włączenie duchownych w system ubezpieczeń społecznych i likwidację Funduszu Kościelnego. Jakie jest zdanie księdza biskupa w tej kwestii?

- Trzeba jeszcze raz jasno powiedzieć, że duchowni są w powszechnym systemie ubezpieczeń społecznych - nie byli w czasach komunizmu. Wtedy nie mieli nawet prawa do podstawowego ubezpieczenia społecznego, także zdrowotnego. Inną sprawą jest kwestia Funduszu Kościelnego, który częściowo wspiera ubezpieczenie społeczne tych duchownych, którzy nie mają umów o pracę. Kościół od dłuższego czasu postuluje przekształcenie Funduszu tak, by odpowiadał wymaganiom dzisiejszych czasów.

Nie chcemy żadnych przywilejów. Fundusz Kościelny powstał z dóbr, które w czasach komunizmu zostały zabrane Kościołowi w oparciu o niesprawiedliwe prawo. Komuniści czuli, że popełnili wielką nieuczciwość, dlatego powołali Fundusz. W rzeczywistości finansowane były z niego grupy przeciwne Kościołowi, jak chociażby grupa księży patriotów. Często myli się kwestię Funduszu Kościelnego z Komisją Majątkową, która dotyczyła dóbr, skradzionych Kościołowi, nawet z pogwałceniem prawa komunistycznego. Są to dwie różne sprawy.

Będziemy rozważać różne propozycje. Znany jest już pomysł dotyczący możliwości odpisu podatkowego na rzecz Kościoła lub związku wyznaniowego. Jest to jedno z rozwiązań, które funkcjonuje np. w Hiszpanii, na Węgrzech czy we Włoszech. Będzie to jedna z propozycji, które chcemy przedstawić stronie rządowej. Deklarujemy wolę pracy nad projektem przekształcania Funduszu Kościelnego.

Czy brane jest pod uwagę rozwiązanie polegające na dodatkowym opodatkowaniu członków Kościoła katolickiego, podobnie jak w Niemczech?

- Jesteśmy przeciwni takiemu rozwiązaniu. Widzimy, jak Kościół w Niemczech zmaga się z tym problemem, włącznie z wystąpieniami wiernych, które są motywowane po prostu chęcią niepłacenia tego podatku.

Jednym z tematów, które ostatnio wywołują społeczną dyskusję jest propozycja dotycząca przywrócenia kary śmierci. Jakie jest stanowisko Kościoła katolickiego w tej sprawie?

- Stanowisko Kościoła katolickiego w sprawie kary śmierci jest jasno wyłożone zarówno w Katechizmie Kościoła Katolickiego, jak i w encyklice Evangelium Vitae Jana Pawła II. Nie odcinając się o tradycji, błogosławiony Jan Paweł II powiedział, że w dzisiejszych społeczeństwach istnieje inny sposób izolowania przestępców, podobny zapis znajduje się Katechizmie, który dopuszcza stosowanie kary śmierci jedynie w sytuacji, w której nie da się inaczej odizolować przestępcy. To jest dla Kościoła podstawowy argument, żeby nie opowiadać się za przywróceniem kary śmierci. Według mojego rozeznania w W Polsce nie ma takiej potrzeby. Jeżeli obserwowany wzrost agresji budzi lęk i niepewność, to należy wzmocnić system karny i penitencjarny, bez wprowadzania kary śmierci.

Jakie jest zdanie księdza biskupa w sprawie zakazu wypowiedzi medialnych wydanym ks. Adamowi Bonieckiemu przez prowincjała marianów ks. Pawła Naumowicza?

- Rozwiązanie tego sporu nie powinno następować poprzez media, naciski czy interwencje KEP, która nie ma żadnego prawa mieszania się w wewnętrzne sprawy zakonne. Prowincjał i ks. Boniecki muszą się sami porozumieć, także dla dobra życia społecznego. To w ich rękach jest rozwiązanie tego problemu.

Zdaniem niektórych publicystów w Episkopacie można dostrzec podział pomiędzy biskupami, którzy popierają Radio Maryja, a jego krytykami. Co ksiądz biskup o tym sądzi?

- Trzeba pamiętać, że Episkopat składa się z poszczególnych biskupów, których jedność obowiązuje w sprawach wiary i moralności. Natomiast elementy dotyczące sposobów i konkretnych form duszpasterskiej troski mogą się różnić. Dla jednych więc Radio Maryja jest bardzo ważnym elementem ewangelizacji przez media, ale są też tacy, którzy uważają przeciwnie.

Proszę o podsumowanie mijającego roku w kontekście wydarzeń ważnych dla polskiego Kościoła. Jakie wyzwania czekają go w 2012 r.?

- Na pewno ważną sprawą było uczestnictwo młodych ludzi z Polski w Światowych Dniach Młodzieży w Madrycie. Kościół, który jest w Polsce realizował program duszpasterski opierający się na haśle: "W komunii z Bogiem". Ten mijający rok poświęciliśmy budowaniu kluczowej relacji miedzy Bogiem i człowiekiem. W parafiach podejmowane były konkretne inicjatywy służące pogłębieniu takiej osobistej więzi z Bogiem. W mijającym roku odbyły się wybory parlamentarne, Kościół pobudzał do odpowiedzialności za życie społeczne, zachęcał żeby uczestniczyć w głosowaniu. W nadchodzącym roku, w obliczu zagrożenia kryzysem gospodarczym, troska Kościoła skoncentruje się niewątpliwie na tym, jak pomóc najbardziej potrzebującym, choćby poprzez działalność Caritas. W przyszłym roku na pewno, jako państwu, nie jest potrzebna żadna walka ideologiczna, ale solidarna walka z kryzysem, który może nadejść.

Podczas ostatniej kampanii wyborczej pod adresem Kościoła kierowane były zarzuty dotyczące agitacji politycznej.

- To jest niesprawiedliwy i nieprawdziwy obraz, który został w znacznej mierze "dorobiony" Kościołowi. Poza pojedynczymi przypadkami, które mogły się zdarzyć, Kościół nie opowiada się, za żadną partią polityczną i nie jest tubą propagandową takiego czy innego ugrupowania. Zależy nam na obecności w życiu publicznym, ale nie w polityce. Natomiast musimy mieć prawo do moralnej oceny działań społecznych i interwencji w interesie ludzi, którzy są nam powierzeni.

Przed objęciem urzędu sekretarza KEP pisał ksiądz biskup bloga, czy należy spodziewać się, że w swojej pracy będzie ksiądz biskup kładł duży nacisk na wykorzystywanie nowych środków społecznego przekazu i komunikacji?

- Z uwagi na objęcie urzędu zaprzestałem prowadzenia prywatnego bloga. Mam jednak pewne pomysły - także podsuwane mi przez moich współpracowników - które mają dopomóc, aby obraz Kościoła docierał do dziennikarzy w jeszcze bardziej widoczny i wiarygodny sposób. Nie chcemy, by mówiono i pisano o Kościele bez jego znajomości. Mamy w planach przebudowę tzw. sali kinowej w siedzibie Episkopatu i dostosowanie jej nie tylko do odbywania tam konferencji prasowych, ale także krótkich nagrań, które mogłyby być umieszczane na naszej stronie internetowej. Chodzi nam o bardzo zwięzłe, ale jednocześnie jasne przesłanie i przekaz. Myślimy również o organizacji, a raczej o wznowieniu odbywających się już w przeszłości, tzw. spotkań przy kawie dla dziennikarzy, mających na celu rozmowę o problemach Kościoła, stawianie pytań, szukanie wspólnej odpowiedzi. Bardzo bym pragnął, żeby przekazywany obraz Kościoła był wiarygodny i prawdziwy.

Rozmawiali: Stanisław Karnacewicz, Paweł Rozwód

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (471)